Komisja śledcza badająca tzw. aferę hazardowa przesłuchuje byłego premiera Leszka Millera. Później tego dnia przed komisją stanie posłanka SLD Anita Błochowiak.
Były premier nie skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi. Przewodniczący komisji Mirosław Sekuła z Platformy Obywatelskiej pytał Leszka Millera między innymi o to, co zrobić, by uniknąć nieprawidłowości w procesie legislacyjnym. Interesowały go też okoliczności powstania białej księgi, która miała dokumentować prace nad ustawami przyjmowanymi przez rząd SLD.
Leszek Miller tłumaczył, że za jego rządów media podawały informacje, iż podczas procesu legislacyjnego prowadzony jest nieuprawniony lobbing, pojawiają się posądzenia o przyjęcie korzyści majątkowej, a ludzie z branży wykorzystują nieprzygotowanie posłów i ich naiwność. Były premier powiedział, że uznał wówczas, iż najlepszym wyjściem będzie przygotowanie pełnej dokumentacji. Podobną decyzję podjął marszałek Sejmu Marek Borowski i tak powstała biała księga.
Nowelizacja ustawy o automatach
W 2003 r. za czasów rządu Millera uchwalono nowelizację ustawy o grach i zakładach wzajemnych, która wprowadzała na polski rynek m.in. wideoloterie, telebingo i gry na automatach o niskich wygranych.
W trakcie prac sejmowych nad nowelą doszło do zamieszania przy okazji poprawki dotyczącej podatku od gier na automatach o niskich wygranych.
Projekt zakładał, że ma on być zryczałtowany i wynosić 200 euro miesięcznie od jednego automatu. Jednak w trakcie prac podkomisji zgłoszona została poprawka zmniejszająca podatek z 200 do 50 euro. Nie udało się jednoznacznie wyjaśnić, kto był autorem tej poprawki - w tzw. białej księdze dotyczącej prac nad ta nowelizacja są dokumenty, które wymieniają w tym kontekście albo Anitę Błochowiak (SLD), albo Zbigniewa Chlebowskiego (PO).
Wagner wskazuje na Chlebowskiego
Szef kancelarii premiera w okresie rządu Millera Marek Wagner, mówił przed komisją śledczą, że pamięta spór dotyczący tego, kto zgłosił tę poprawkę - Błochowiak czy Chlebowski. Zaznaczył, ze z informacji przedstawionej na konferencji z udziałem pracowników resortu finansów pracujących w Sejmie - w komisji i podkomisji - nad tym projektem, wynikało, ze zrobił to Chlebowski.
Wagner relacjonował, że po tej konferencji następnego dnia przewodniczący klubu PO Jan Rokita zarzucił mu oszczerstwa w stosunku do Chlebowskiego. Według Wagnera Rokita zaprezentował tez dwa dokumenty z Kancelarii Sejmu, z których miało wynikać, iż poprawkę zgłosiła Błochowiak. Jak jednak ocenił przed komisja śledczą Wagner, Rokita "nie do końca wyjaśnił cala sprawę".
Ostatecznie Sejm uchwalił, ze podatek od automatów o niskich wygranych będzie rosnąć od poziomu 50 euro w 2003 r. do 125 euro w 2006 r.
Jaskiernia: "rozpuszczają brednie"
Ponadto na kanwie prac nad ta nowelizacja - z doniesienia ówczesnego posła Zbigniewa Nowaka - prokuratura prowadziła w 2003 r. śledztwo w sprawie podejrzeń, że ówczesny posel SLD Jerzy Jaskiernia miał przyjąć 10 mln dolarów łapówki za doprowadzenie do tego, by Sejm uchwalił korzystne dla właścicieli automatów do gry zmiany w ustawie. Śledztwo to zostało w końcu 2003 r. umorzone w związku z brakiem dostatecznych danych uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.
Jaskiernia, który zeznawał juz przed komisja, powiedział, że informacje, o tym, ze przyjął 10 mln dolarów łapówki to "brednie" rozpuszczane przez osoby chcące zablokować prace nad nowelizacja ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych.
ag, PAP