Premier Jarosław Kaczyński i minister sprawiedliwości
Zbigniew Ziobro nie sugerowali CBA żadnych działań ws. tzw. afery
gruntowej - zeznał w środę przed komisją śledczą ds. nacisków b. szef
Biura Mariusz Kamiński.
Kamiński zaprzeczył ponadto,
żeby ówczesny premier lub minister sprawiedliwości albo inni członkowie
rządu wywierali na niego nielegalne naciski w sprawie tzw. afery
gruntowej. "Nie był żadnych sugestii jak prowadzić sprawę" - podkreślił.
Zaznaczył,
że za multimedialną konferencję z 2007 r. - podczas której ujawniono
podsłuchy rozmów Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira
Netzla (oskarżonych m.in. o składanie fałszywych zeznań w sprawie
przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa; śledztwo w tej sprawie
zostało umorzone) - odpowiadała prokuratura. "Nie mieliśmy
merytorycznego udziału w przygotowaniu konferencji" - oświadczył.
Kamiński dodał, że CBA przekazywało systematycznie prokuraturze materiały, którymi się posłużyła podczas konferencji.
B.
szef CBA mówił również o relacjach między byłym ministrem rolnictwa
Andrzejem Lepperem a Ryszardem Krauzem. Jego zdaniem ich kontakty były
"regularne, nieformalne i wielomiesięczne". Dodał, że z wiedzy jaką
posiada wynika, że rozmawiali m.in. na temat zmian personalnych w ZUS.
Gdy
pytania zadawał Robert Węgrzyn (PO) głos chciała zabrać posłanka PiS
Marzena Wróbel. "Czy pani ma problem z ADHD?" - zwrócił się do niej
Węgrzyn. Posłowie PiS zapowiedzieli, że zgłoszą zachowanie Węgrzyna
komisji etyki poselskiej.
PAP