Były premier Jarosław Kaczyński będzie zeznawał przed
sejmową komisją śledczą badającą domniemane naciski na organa władzy.
Posłowie analizują sprawę akcji CBA w ministerstwie rolnictwa, ale
zapewne padną również pytania dotyczące Tomasza Lipca.
Chodzi
o informacje o śledztwie w sprawie korupcji w Centralnym Ośrodku
Sportu. Były minister sportu Tomasz Lipiec zeznał przed komisją, że
Kaczyński jako premier powiedział mu o obciążających go zeznaniach
wicedyrektora COS. Wezwanie Kaczyńskiego przed komisję było proponowane
już w październiku 2008 roku, ale nie uzyskało większości w głosowaniu.
Krzysztof
Matyjaszczyk z Lewicy mówił wtedy, że zeznania Tomasza Lipca o rozmowie
z Jarosławem Kaczyńskim tak nim wstrząsnęły, że nie wyobraża sobie
niewezwania przed komisję byłego premiera.
Kolejny wniosek o
przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego zgłosił w grudniu 2009 roku Robert
Węgrzyn z PO. Uzasadniał, że Kaczyński nadzorował zarówno ministra
sprawiedliwości jak i szefa CBA. Węgrzyn wyraził zainteresowanie
również informacjami o śledztwach, które Kaczyński otrzymywał jako
premier. Wniosek uzyskał większość w komisji podczas nieobecności na
posiedzeniu posłów PiS i SLD.
"Będę mówił prawdę"
Zdaniem
przewodniczącego komisji Andrzeja Czumy z Platformy Obywatelskiej,
Jarosław Kaczyński wcale nie musi być najważniejszym świadkiem w tej
sprawie. Prezes PiS zapowiedział, że będzie po prostu mówił prawdę i
inaczej niż przed komisją hazardową, zacznie od wygłoszenia
oświadczenia.
Poseł
Platformy Obywatelskiej Robert Węgrzyn mówi, że aby pokazać sposób
uprawiania polityki za czasów rządów PiS, zamierza zapytać Jarosława
Kaczyńskiego o zbieranie "haków". Poseł chce się też dowiedzieć, jakie
były relacje między poszczególnymi ministrami, a także z czego wynikała
szczególna rola ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Poseł
PiS Arkadiusz Mularczyk uważa, że wezwanie Jarosława Kaczyńskiego jest
przedwczesne, bo nie przesłuchano jeszcze innych ważnych świadków, na
przykład Ryszarda Krauze. Poseł Mularczyk wolałby też, by przesłuchanie
prezesa PiS przed komisją naciskową nie odbywało się równocześnie z
przesłuchaniem Marcina Rosoła w komisji hazardowej.
Zgodnie
z planem przesłuchanie, Jarosława Kaczyńskiego miało być poprzedzone
zeznaniami Zbigniewa Ziobry. Świadek nie stawił się jednak z powodu
choroby i zostanie przesłuchany w innym terminie.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)