Jarosław Kaczyński powiedział w czwartek przed sejmową
komisją śledczą ds. nacisków, że jest przekonany, iż żródłem przecieku
z akcji CBA w ministerstwie rolnictwa jest Janusz Kaczmarek.
Prezes
PiS odpowiadał na pytania dotyczące konferencji z 2007 r., podczas
której ujawniono podsłuchy rozmów Janusza Kaczmarka, Konrada
Kornatowskiego i Jaromira Netzla (oskarżonych m.in. o składanie
fałszywych zeznań w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa;
śledztwo w tej sprawie zostało umorzone - PAP).
"Dla mnie ten łańcuch dowodowy się zamyka i jestem zdziwiony, że decyzja w tej sprawie była inna" - podkreślił.
J.Kaczyński
powiedział, że ponosi "pełną odpowiedzialność" za powołanie Janusza
Kaczmarka na szefa MSWiA. "Pomysł powołania ministra Kaczmarka na to
stanowisko był moim pomysłem. Prezydent miał do tego sceptyczny
stosunek. Przekonywałem prezydenta bardzo do tego, żeby się na to
zgodził i namówił Janusza Kaczmarka" - podkreślił.
Według niego, Lech Kaczyński mówił mu, że nie jest pewien, czy ministerialna funkcja dla Kaczmarka to dobra decyzja.
J.Kaczyński
zaznaczył, że nawet gdyby nie było sprawy przeciekowej, Kaczmarek byłby
odwołany. "Różnica czasowa byłaby minimalna. Może nawet żadna" - dodał.
Prezes
PiS potwierdził, że jako szef rządu w kancelarii premiera spotykał się
na naradach z szefami służb i niektórymi ministrami. "Doszło do pewnej
ilości takich spotkań" - przyznał.
Podkreślił, że przedmiotem
obrad były m.in. "kwestie koordynacyjne" i "walka z przestępczością
zorganizowaną" oraz temat współpracy prokuratury i policji. "Były
niekiedy na porządek dzienny wprowadzane kwestie mające jakieś aspekty
polityczne. Osobą, która takie sprawy stawiała, był z reguły pan
Kaczmarek" - powiedział prezes PiS.
Zdaniem J. Kaczyńskiego,
Kaczmarek odwoływał się do podsłuchów. "Mówił o planach
skompromitowania ministra Ziobry. Później stanęła sprawa wręcz
zabójstwa ministra Ziobry" - podkreślił.
Według prezesa PiS,
Kaczmarek przedstawiał też informacje na temat Mirosława Drzewieckiego:
"Mówił, że pan Drzewiecki ma jakieś niecne kontakty i stosuje niecne
praktyki". Według J. Kaczyńskiego, Kaczmarek sugerował, że Drzewiecki
jest tak wpływowy w Łodzi, że lokalna policja nie podejmuje wobec niego
żadnych działań.
rk,PAP