Radio Parlament
Section01

Były szef departamentu gier losowych zaprzecza: nie byliśmy uwikłani

migracja
migrator migrator 26.02.2010

Przed komisją hazardową Marek Oleszczuk oświadczył, że były Departament Gier Losowych i Zakładów Wzajemnych nie był "uwikłany" w nieuczciwą działalność. Kierowany przez niego departament ministerstwa finansów został rozwiązany w kwietniu 2006 roku, za rządów PiS.

Przemysław Gosiewski w swojej notatce określił tę część resortu jako "uwikłaną", przez co miała być pominięta przy pracach nad nowelizacją ustawy o grach, korzystną dla Totalizatora Sportowego. Departament został rozwiązany przez ówczesną minister finansów Zytę Gilowską.
Marek Oleszczuk podkreślił, że zarzut Przemysława Gosiewskiego jest niesprawiedliwy i krzywdzący dla jego pracowników.

W oświadczeniu poprzedzającym przesłuchanie świadek zapewnił, że pracownicy jego departamentu byli najlepszymi w Polsce specjalistami w tej dziedzinie. Dodał, że obecnie są bezbronni wobec opinii byłej minister finansów i byłego premiera. Zyta Gilowska oświadczyła, że nie miała do departamentu gier zaufania, a Jarosław Kaczyński, że departament "został rozparcelowany w celu zwolnienia pracowników".

Marek Oleszczuk zauważył, że słowo "uwikłany" zrobiło ostatnio dużą karierę. Mówi się o "uwikłanym premierze", a "nieuwikłanym obecnym prezydencie". Jeśli tak, to zdaniem Oleszczuka pracownicy jego departamentu znaleźli się w naprawdę doborowym towarzystwie.
Marek Oleszczuk podkreślił, że jako urzędnik odpowiedzialny z gry hazardowe starał się robić wszystko, by ograniczyć szarą strefę związaną z automatami o niskich wygranych. Podkreślił, że jego decyzje pozostawiły konkretne ślady w działaniach organów sprawiedliwości. Poinformował, że z tego powodu pisano na niego donosy i skargi do zwierzchników. Otrzymał też pogróżki - "chodzi o twoją głowę, dorwiemy cię" - na swój domowy telefon.

Marek Oleszczuk powiedział też, że w 1998 roku zaproponował rozwiązanie, które zostało zaakceptowane przez Leszka Balcerowicza i w postaci szybkiej nowelizacji złożone w Sejmie. Projekt był jednak przez dwa lata zdaniem Oleszczuka celowo blokowany w Sejmie przez "ponadpartyjny klub wspierania nielegalnego hazardu". Była to zdaniem świadka "czarna karta parlamentaryzmu wolnej Polski".

W tym czasie, czyli przed 2000 rokiem - jaki poinformował Marek Oleszczuk - na rynku działało już około 30 tysięcy nielegalnych automatów, które stanowiły źródło dochodu szarej strefy i zorganizowanej przestępczości.

Na pytanie, czy wie, jaka była przyczyna rozwiązania Departamentu Gier w 2006 roku Marek Oleszczuk odparł, że "to zagadka, którą też chciałby rozwiązać".

pm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Section02
Section03
Section04