Po powrocie Mirosława Drzewieckiego z urlopu, co ma nastąpić za
dwa tygodnie, premier Donald Tusk spotka się z nim, by porozmawiać o
politycznej przyszłości byłego ministra sportu - zapowiedział rzecznik
rządu Paweł Graś.
"Ja myślę, że ta rozmowa czeka Mirka Drzewieckiego, wróci (...) w
ciągu dwóch tygodni z urlopu i wtedy chyba potrzebujemy poważnej rozmowy
na temat tego, co dalej, jak dalej i czy w polityce" - powiedział Graś w
piątek wieczorem w TVN24, pytany czy szef rządu spotka się z
Drzewieckim.
W czwartek TVN24 wyemitowała rozmowę z przebywającym na Florydzie
byłym ministrem sportu. Według stacji, Drzewiecki brał tam udział w
turnieju golfowym.
B. minister sportu mówił w tej rozmowie, że jest "dowodem na to, że
Polska jest w dalszym ciągu dzikim krajem". Drzewiecki powiedział
m.in., że gardzi polityką i zapewnił, że zawsze działał zgodnie z
prawem.
„Zabito mi matkę”
"Ja jestem dowodem na to, że Polska jest w dalszym ciągu dzikim
krajem. Zabito mi matkę, taka jest prawda. W związku z tym nie mam
odrobiny dobrych emocji do ludzi, którzy to zrobili. Na całe szczęście
wiem - bo wierzę w Boga - że jest piekło, że ci ludzie trafią do piekła"
- mówił Drzewiecki.
Nazwisko Drzewieckiego w ostatnich miesiącach najczęściej pojawia
się w kontekście tzw. afery hazardowej. W związku z tą sprawą w
październiku 2009 r. Drzewiecki został odwołany z funkcji ministra
sportu. Według materiałów CBA Drzewiecki oraz były szef klubu PO
Zbigniew Chlebowski mieli lobbować na rzecz biznesmenów z branży
hazardowej, przede wszystkim Ryszarda Sobiesiaka. Obaj temu zaprzeczali.
Matka Mirosława Drzewieckiego zmarła na początku października 2009
r., w kilka dni po ujawnieniu tzw. afery hazardowej.
Graś: wywiad Drzewieckiego niepotrzebny
Odnosząc się do wywiadu Drzewieckiego udzielonego na Florydzie,
Graś ocenił, że było to niepotrzebne.
"Niepotrzebnie Mirek takich stwierdzeń używa, źle zrobił i tyle" -
powiedział rzecznik rządu. "Widać, że te emocje bardzo głęboko w nim
tkwią" - dodał Graś.
Rzecznik był pytany, czy Drzewiecki - poseł - powinien pobierać
pieniądze z Sejmu, podczas gdy gra w golfa na Florydzie. "Wiem, że jest
na urlopie, ten urlop się już kończy i chyba w perspektywie dwóch
tygodni będzie wracał do Sejmu" - odpowiedział rzecznik. Przyznał, że b.
minister sportu "nie powinien w tej sytuacji pobierać wynagrodzenia" z
Sejmu.
Graś pytany, czy Drzewiecki powinien pozostać w polityce,
odpowiedział: "to będzie bardzo trudne, ale tak naprawdę wszystko zależy
od ustaleń prokuratury i komisji śledczej (badającej tzw. aferę
hazardową).
ag, PAP