W Prawie i Sprawiedliwości są już zwolennicy koalicji z
lewicą, choć nadal obowiązuje uchwała władz partii, że od SLD
politycznie trzeba trzymać się jak najdalej. Ta kwestia może być
poruszona na rozpoczętym w Poznaniu Kongresie PiS.
Ilu
w Prawie i Sprawiedliwości jest zwolenników zmiany stanowiska dokładnie
nie wiadomo, ale Adam Hofman zapewnia, że nie jest odosobniony.
Poseł
uważa, że trzeba realnie myśleć o przyszłości bo żłobki, przedszkola i
drogi nie są ani liberalne ani lewicowe. Mówi, że dziś żyjemy w
sytuacji, w której jakąkolwiek możliwość modernizacji Polski i reform
blokuje "szkodnik", jak nazywa Donalda Tuska, Adam Hofman. Dlatego też,
zdaniem posła, należy przestać traktować SLD wyłącznie jak wroga i w
niektórych sytuacjach odbierać go jako przeciwnika, a w innych jako
partnera politycznego.
Migalski: to koniec ideowości
Europoseł
Marek Migalski koalicji z SLD sobie nie wyobraża. Mówi, że jeśli PiS
miałby zrobić koalicję parlamentarną z, jak to ujmuje "czerwonymi", z
którymi różni się w 90 procent w kwestii aborcji i eutanazji oraz roli
Kościoła w życiu publicznym po ocenę przeszłości, oznaczałoby to koniec
ideowości Prawa i Sprawiedliwości. Dodaje, że byłby to koniec wartości
w PiS-ie, a początek myślenia wyłącznie w kategoriach władzy i jej
sprawowania.
Zdaniem Marka Migalskiego lepiej szukać
koalicjanta w PSL-u lub w części Platformy, a najlepiej pozostać w
stanie "splendid isolation" czyli sensownej opozycji. Podkreśla, że
woli pozostawać w takiej opozycji , niż dobijać targu z "czerwonymi" na
poziomie rządowym.
Profesor Ryszard Terlecki sceptycznie patrzy na
sojusz z lewicą, ale wątpi też w możliwość porozumienia się po wyborach
z Platformą. Mówi również, że nie można wiecznie być w opozycji, gdyż
szkoda Polski.
Adam Hofman proponuje na początek wycofać się z uchwały zakazującej koalicji z SLD.
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)