Zakończył się dwudniowy III Kongres Prawa i Sprawiedliwości. "To
był dobry kongres" - ocenił Jarosław Kaczyński.
Jego zdaniem ważne było to, że na kongresie nie zdarzyło się nic
co by przynosiło korzyść tym, którzy źle życzą PiS a zdarzyło się wiele
rzeczy, które cieszą tych, którzy partii życzą dobrze.
"Kongres
jest ważnym krokiem w naszej drodze do nowej Polski, tej wielkiej
zmiany, jakiej potrzebujemy - zmiany jakości życia gospodarczego i
publicznego" - powiedział.
"Po raz pierwszy podjęliśmy się
zorganizowania kongresu wyborczo-programowego i to wyszło. Było 31
paneli, wiele ciekawych wystąpień. Było bardzo znaczące wystąpienie
prezesa PAN. Można powiedzieć, że zyskaliśmy wsparcie - oczywiście nie
polityczne, tylko wsparcie tego pomysłu na Polskę ze strony polskiej
nauki. Chcemy z jej dorobku korzystać" - podkreślił Jarosław Kaczyński.
"troszkę
inny, ale jednak taki sam"
Pytany o wyniki sobotnich wyborów na szefa partii, w których
uzyskał poparcie 999 delegatów przy 51 głosach sprzeciwu i 14
wstrzymujących się stwierdził, że "każdemu życzy takiego wyniku".
Zapowiedział, że w nowej kadencji będzie "troszkę inny".
"Sytuacja się zmienia, ludzie się zmieniają, partia się zmienia
więc i ja będę pewnie troszkę inny ale jednak ten sam. Bo ludzie się
zmieniają, ale jednak pozostają tacy sami. Czym człowiek ma więcej lat,
tym trudniej jest mu się zmieniać, a ja już trochę mam" - powiedział PAP
Kaczyński.
Pytany o to, że PiS zamiast od razu poprzeć Lecha Kaczyńskiego w
walce o prezydenturę zaapelowało do prezydenta o start w wyborach
podkreślił: "nikogo nie można skłonić do kandydowania na urząd
prezydenta siłą - można go prosić".
"To jest urzędujący prezydent. Gdyby to był kandydat na prezydenta -
byłoby inaczej. W tej chwili jest suwerenną decyzją prezydenta,
decyzją, która nie będzie miała partyjnego charakteru, podjęcie jeszcze
raz tego wyzwania. My bardzo byśmy chcieli, żeby prezydent to wyzwanie
podjął, ale to jest jego decyzja. My możemy go o to prosić" -
stwierdził.
Dyskusje o bezrobociu i kosmosie
W Poznaniu - gdzie w ostatnich wyborach PiS wyraźnie przegrał z
Platformą - spotkali się działacze, żeby dyskutować o strategii
politycznej na najbliższe miesiące.
Delegaci ponownie wybrali
Jarosława Kaczyńskiego na prezesa partii. Drugiego dnia zaapelowali do
prezydenta Lecha Kaczyńskiego by podjął decyzję o kandydowaniu na drugą
kadencję.
Szef Komitetu Wykonawczego Joachim Brudziński uważa,
że kongres był pełen treści, wzmocnił PiS i potwierdził, że partia ma
program dla Polski.
Dla europosła Jacka Kurskiego kongres jest czymś rutynowym.
W ocenie posłanki PiS Joanny Kluzik-Rostkowskiej partia
popełniła kilka błędów. Zdaniem byłej minister pracy Kongres był
doskonałą okazją do dyskusji wewnątrz partii. PiS przygotował i
przeprowadził 30 paneli. Joanna Kluzik-Rostkowska podkreśla, że szeroka
dyskusja zaowocowała nowymi pomysłami.
W III Kongresie Prawa i Sprawiedliwości uczestniczyło 1200
delegatów. Wśród gości zjazdu byli między innymi: szef parlamentu
gruzińskiego Dawit Bakradze, były premier Czech przewodniczący partii
ODS Mirek Topolanek, wiceszef Europejskiej Partii Konserwatystów i
Reformatorów w Parlamencie Europejskim Thimothy Kirkhope a także szef
Polskiej Akademii Nauk Michał Kleiber.
ak,Informacyjna Agencja Radiowa(IAR),Edyta Pozniak