Witold Lisicki zeznał przed komisją hazardową, że jego wypowiedź do
prasy o dopłatach do hazardu nie była oficjalnym stanowiskiem
ministerstwa finansów.
Chodzi o wywiad dla "Pulsu biznesu", w którym Lisicki - naczelnik
Wydziału Informacji i Promocji w Departamencie Służby Celnej w
ministerstwie finansów - powiedział, że resort wycofa się z dopłat do
hazardu na skutek pisma ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.
Świadek zeznał przed komisją śledczą, badającą aferę hazardową, że
"Puls biznesu" wielokrotnie zwracał się do niego z pytaniami,
dotyczącymi dopłat do hazardu i notyfikacji ustawy.
Witold Lisicki zaznaczył, że wrażenie, iż wypowiadał się dla gazety
w imieniu ministerstwa finansów, powstało w wyniku nieporozumienia i
jego niefortunnej interpretacji tej sprawy.
Świadek zapewniał, że nie konsultował słów o dopłatach do hazardu z
ministerstwem finansów. Powiedział, że nie wie, czy resort zlecił komuś
sprostowanie jego wypowiedzi do mediów.
Posłowie komisji mają także przesłuchać Grzegorza Smogorzewskiego,
który był szefem departamentu gier losowych i zwierzchnikiem Anny
Cendrowskiej, uczestniczki spotkania z Przemysławem Gosiewskim w sprawie
zmian w ustawie hazardowej.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)