Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski w liście otwartym wzywa
szefa MSZ Radosława Sikorskiego, z którym konkuruje w prawyborach
prezydenckich w PO, do debaty wewnątrz Platformy.
Wczoraj kontrkandydat marszałka - Radosław Sikorski na portalu
społecznościowym napisał " Nie ma prawdziwych prawyborów bez debaty
telewizyjnej. Przyjąłem zaproszenie red. Lisa. Bronku, twój ruch".
Bronisław Komorowski w tej sprawie wysłał do Radosława Sikorskiego
list otwarty.
"Prawybory w PO to nasza wielka „platformiana” szansa, ale również
nasza wielka „platformiana” odpowiedzialność. Pamiętaj więc, że dzisiaj
konkurujemy o poparcie członków PO, a nie ogółu wyborców" - napisał
Komorowski w liście do Sikorskiego. Jak zaznaczył, na walkę o poparcie
wszystkich Polaków "już wkrótce przyjdzie czas".
"Będzie ją prowadził któryś z nas w imieniu całej PO. Któryś z nas
stanie w szranki z konkurentami i przeciwnikami pochodzącymi z innych
ugrupowań" - podkreślił marszałek Sejmu.
I wtedy - jak napisał - "przyjdzie również czas na publiczne
debaty, na stawanie oko w oko do ostrych batalii w mediach", będzie
"dopuszczalne zadawanie najostrzejszych i najtrudniejszych pytań,
uderzanie w najczulsze polityczne punkty, na wykorzystanie wszelkich
rozpoznanych politycznych słabości".
"Dzisiaj wzywam Cię Radku do debaty na gruncie PO. Proponuję nadać
jej kształt podobny do tej, którą przeprowadziliśmy w Katowicach,
zaproszeni przez Stowarzyszenie Młodzi Demokraci" - napisał Komorowski.
Wyraził też nadzieję, że w jego propozycji Sikorski "dostrzeże tyle
samo troski o wizerunek Platformy, ile niechęci do realizowania
indywidualnych ambicji kosztem interesu całej naszej partii".
"Starajmy się nie szkodzić Platformie"
W rozmowie z dziennikarzami Komorowski podkreślił, że obecnie on i
Sikorski muszą się starać, aby "było jasne, iż starają się nie szkodzić
Platformie, ale zabiegają o poparcie członków PO".
W opinii marszałka, należy koncentrować się na działaniach, które
"przyniosą efekt w postaci dobrego dotarcia do opinii partyjnej".
"Jest duża wrażliwość opinii publicznej na zachowania, które psują
wizerunek PO i stąd moja troska o to, aby poprzez realizację swoich
osobistych ambicji i chęci błyszczenia w programach telewizyjnych nie
popsuć tego co ważne dla PO, wysokiego procentu osób popierających" -
zauważył Komorowski.
Szefowa komisji prawyborczej PO Hanna Gronkiewicz - Waltz, podobnie
jak Bronisław Komorowski, nie jest zwolenniczką telewizyjnej debaty
prawyborczej.
Szef klubu PO Grzegorz Schetyna uważa, że z prawyborów nie należy
robić kampanii prezydenckiej. Zdaniem Schetyny, lepszym polem do
dyskusji są debaty podobne do tej, jaka odbyła się w zeszły weekend w
Katowicach.
Marszałek Sejmu przed Sikorskim
W wyborach prezydenckich Bronisław Komorowski łatwiej pokonałby
Lecha Kaczyńskiego niż Radosław Sikorski, wynika z sondażu GfK Polonia
dla "Rzeczpospolitej", którym objęto reprezentatywną grupę 1000 osób.
Po raz pierwszy sprawdzono w tym badaniu jak obaj politycy
ubiegający się o nominację PO radzą sobie z reprezentantami innych
ugrupowań.
Gdyby kandydatem PO był Komorowski to w I turze wyborów mógłby
liczyć na 28 proc. głosów wyborców. Kaczyński zebrałby ich 17 proc., a
Andrzej Olechowski - 5 proc.
W przypadku gdyby to Sikorski reprezentował PO, różnica między
pierwszą dwójką wyniosłaby tylko 6 pkt. proc. Chęć głosowania na szefa
MSZ deklaruje 25 proc. badanych, na obecnego prezydenta - 19 proc., a na
Olechowskiego - 8 proc.
Politolodzy są zgodni - Sikorskiemu zaszkodził ostry atak, jaki
przypuścił ostatnio na Lecha Kaczyńskiego. Bronisław Komorowski radzi
sobie lepiej jako kandydat Platformy Obywatelskiej w wyborach
prezydenckich niż Radosław Sikorski.
Najbliższa debata Bronisława Komorowskiego z Radosławem Sikorskim
odbędzie się prawdopodobnie 20 marca w Warszawie.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR),PAP