Poseł PO Janusz Palikot oświadczył w czwartek, iż do dnia
ogłoszenia wyników prawyborów w Platformie, tzn. do 27 marca, nie będzie
wypowiadał się w mediach.
W czwartek szef MSZ i kandydat PO w prawyborach Radosław Sikorski
zaapelował do Bronisława Komorowskiego o "grę fair" i o wstrzymanie
kolejnych ataków personalnych na niego ze strony Janusza Palikota.
"Dla dobra Platformy Obywatelskiej, ratujmy szlachetną ideę
prawyborów" - powiedział PAP Sikorski.
Apel szefa MSZ ma związek z czwartkową wypowiedzią Palikota, który w
radiu TOK FM ocenił m.in., że przyczyną osłabienia notowań PO w
niektórych sondażach jest wywiad Mirosława Drzewieckiego udzielony na
Florydzie oraz "atak Grzegorza Schetyny i Radosława Sikorskiego" na
Palikota.
Sikorski i Komorowski to kandydaci PO w prawyborach; ich
rozstrzygnięcie nastąpi 27 marca, kiedy to Rada Krajowa PO zatwierdzi
wyniki prawyborów.
W oświadczeniu przekazanym PAP Palikot podkreślił, że wypowiedzi w
TOK FM "dotyczą wyłącznie sondaży poparcia dla partii politycznych", a
nie prawyborów w Platformie Obywatelskiej.
"Zapytany przez dziennikarkę prowadzącą poranną audycję o przyczyny
niewielkich spadków poparcia dla PO, stwierdziłem, że zdania w tej
sprawie są podzielone, ponieważ niektóre sondaże wskazują wzrost
poparcia, a inne jego spadek" - zaznaczył Palikot.
Poseł jest przekonany, że przyczyną ewentualnego spadku poparcia w
sondażach nie są jego wypowiedzi, "co niestety sugerują niektórzy
partyjni koledzy".
"Zapytany o ewentualne przyczyny spadków, wskazałem wypowiedzi
Mirosława Drzewickiego, które padły w trakcie wywiadu przeprowadzanego
na Florydzie, ataki Radosława Sikorskiego na Lecha Kaczyńskiego oraz
ataki Grzegorza Schetyny na moją osobę" - podkreślił Palikot.
"W związku z tym, iż każda moja wypowiedź traktowana jest jako
pretekst do kwestionowania przyjętej przez Zarząd Krajowy PO RP formuły
prawyborów, oświadczam iż do dnia ogłoszenia wyników prawyborów tzn. do
27.03.2010 r., nie będę wypowiadał się w mediach" - oświadczył Palikot.
rr,
PAP