anusz Palikot udzielił wywiadu portalowi Onet.pl, w którym
oświadczył, że chciałby objąć urząd premiera po Donaldzie Tusku. Poza
tym, jego zdaniem, PO byłaby w stanie osiągnąć więcej, gdyby zawarła
koalicję z SLD. Taka koalicja mogłaby zostać zawarta, jeżeli SLD
"przetrwa" jako partia.
Z kolei kilka dni temu w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prezes PiS
Jarosław Kaczyński mówił, że życzyłby sobie koalicji z jakąś częścią
PO. Tego typu wypowiedzi mogą świadczyć o tym, że rozpoczyna się
dyskusja na temat tego kto z kim mógłby współpracować w kolejnej
kadencji parlamentu.
Joachim Brudziński z PiS uważa jednak, że o konkretnej współpracy
będzie można mówić dopiero w dzień po wyborach.
Tymczasem PO wyklucza koalicję z PiS przynajmniej dopóki na czele
tego ugrupowania stoi Jarosław Kaczyński.
Paweł Graś, pytany o polityczny scenariusz Janusza Palikota, czyli o
współpracę w przyszłym Parlamencie PO i SLD odpowiada, że "to czysta
egzotyka".
Sam koalicjant zapewnia, że nie czuje się zagrożony. Stanisław
Żelichowski z PSL - podobnie jak minister Paweł Graś - zapewnia, że
koalicja PO-PSL sprawdziła się i nie widzi powodu do zmian na scenie
politycznej, także przy przychylności wyborców w przyszłej kadencji
Sejmu.
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński z SLD podkreśla, że koalicje
z PO funkcjonują już w niektórych sejmikach wojewódzkich. Dlatego też
niczego nie wyklucza.
Wybory parlamentarne mają się odbyć wiosną przyszłego roku.
to,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)