Senat-ustawa o IPN-debata
migracja
migrator migrator
08.04.2010
W Senacie trwa debata nad nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Przyjęty przez Sejm projekt zmienia zasady wyboru władz Instytutu - obecne Kolegium IPN zastąpi Rada IPN, wywodząca się głównie ze środowisk naukowych.
Nowelizacja zmienia też sposób powoływania i odwoływania prezesa Instytutu - potrzebna do tego będzie zwykła większość głosów, a nie jak jest teraz większość kwalifikowana 3/5.
Nowelizacja rozszerza również dostęp do akt. Zachowuje zasadę, że każdy obywatel ma dostęp tylko do swojej teczki - jednak będzie on miał wgląd do oryginalnych akt bez anonimizacji jakichkolwiek danych w niej zawartych.
Przyjęte przez Sejm zapisy krytycznie ocenia wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski. Jego zdaniem w sposób oczywisty nowela ta dąży do zniszczenia dobrze funkcjonującej instytucji:
Lista zarzutów senatora Romaszewskiego jest długa - oprócz niejasnych zapisów dochodzą względy polityczne, w tym dostęp do akt esbeków i współpracowników służb, osłabienie pozycji prezesa IPN. Wicemarszałka niepokoi także wydawanie obywatelom oryginałów, a nie kopii akt, co w praktyce może oznaczać, że niektóre - niewygodne - dokumenty mogą z danej teczki zniknąć. Kontrowersyjny jest również artykuł o wyborze i kompetencjach Rady Instytutu.
Równie krytycznie o ustawie wypowiada się szef senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji. Stanisław Piotrowicz z PiS. Wczoraj na posiedzeniu senackiej komisji złożył on wniosek o odrzucenie projektu w całości. Wniosek nie uzyskał jednak akceptacji większości członków komisji.
Senator Piotrowicz zwraca uwagę na oprotestowanie zapisów noweli przez środowiska naukowe:
Senator PO Jan Rulewski uważa tymczasem, że ustawa - choć tak krytykowana - powinna wejść w życie. Jak tłumaczy, sprawa pamięci narodowej nie jest kwestią, którą "da się dokładnie wyważyć na wadze":
Wczoraj senacka komisja praw człowieka przegłosowała kilkanaście poprawek, w tym powoływanie kandydatów na członków nowej Rady IPN przez Sejm, Senat i prezydenta. Komisja wnosi też o skreślenie zapisu gwarantującego dostęp do akt służb PRL sporządzonych przez oficera lub tajnego współpracownika służb.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/Anna Mytko/dabr