Minister Michal Boni powiedział, że trumny z ciałami ofiar
katastrofy przewieziono na Torwar, gdyż rodziny ofiar chciały
umieszczenia ich przed pogrzebem w specjalnym miejscu. Nie zgodził się z
zarzutami, że to miejsce "niegodne".
Minister odpowiadał w Sejmie na pytania posłów po informacji
premiera o działaniach rządu po katastrofie pod Smoleńskiem.
Michał Boni nie zgodził się z twierdzeniem posłanki Zdzisławy
Janowskiej z koła Socjaldemokracji Polskiej, według której warszawski
Torwar nie był godnym miejscem dla trumien z ciałami poległych posłów
Przypomniał, że na Torwarze ustawiono krzyż, rodziny zmarłych mogły
się tam modlić i czuwać przy trumnach bliskich "bez fleszy
mediów". "Nie zgodzę się, że to było miejsce niegodne. Jeśli ktoś tak
mówi, to znaczy że tam nie był" - mówił Boni.
Minister Boni powiedział, że do kraju przywieziono rzeczy osobiste
ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Na prośbę rodzin przywieziono też
ziemię z miejsca katastrofy.
Michał Boni poinformował, że dzieci
ofiar katastrofy otrzymały renty, a osoby pozostające na utrzymaniu
ofiar - renty specjalne. Renty takie otrzymały też matki rodzin
wielodzietnych. Instytucje rządowe chcą przyznać wszystkie świadczenia
do końca kwietnia tak, aby można je było wypłacić w maju. Instytucje
rządowe nawiązały współpracę z powstałą po katastrofie Fundacją 10
Kwietnia, która ma pomagać rodzinom ofiar.
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)