Radio Parlament
Section01

Ludwik Dorn może poprzeć tylko Marka Jurka lub Jarosława Kaczyńskiego

migracja
migrator migrator 10.05.2010

Ludwik Dorn stawia kandydatom warunki za udzielenie swojego poparcia w wyborach prezydenckich.

Były marszałek Sejmu, były wicepremier i szef MSWiA w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, były wiceprezes PiS, a ostatnio także już były szef Koła Poselskiego Polski Plus przedstawił w Sejmie swoją ofertę. Zastrzegł, że biorąc pod uwagę zasadnicze elementy swoich koncepcji politycznych i ideowych może udzielić poparcia tylko Markowi Jurkowi lub Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Najpierw jednak kandydat musiałby zawrzeć z nim umowę polityczną, a w niej zobowiązać się w kilku istotnych sprawach. Na przykład, że zawetuje każde zwiększenie podatków pośrednich i bezpośrednich i, że przeciwstawi się członkostwu Polski w strefie euro. Kandydat musi się też zobowiązać, że powoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Członkiem tego gremium - oprócz premiera oraz szefów MON i MSZ musieliby być przedstawiciele sił parlamentarnych spoza koalicji rządowej, w tym - jak napisał Ludwik Dorn - "osoba wskazana przeze mnie".

Mimo wyśrubowanych warunków Ludwik Dorn nie ukrywa, że formalnie, przynajmniej na razie, reprezentuje głównie siebie. Dodał, że rzeczą kandydatów jest ocenić czy jego pozycja polityczna jest na tyle istotna, by rozpocząć z nim negocjacje lub nie.

 

 

Ludwik Dorn przyznał, że nie licząc złożonych na sali sejmowej kondolencji, ostatnio rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim w styczniu 2007 roku. Podkreślił, że oddziela kwestie relacji osobistych od kwestii relacji politycznych.

Poncyliusz zaskoczony

Rzecznik sztabu Jarosława Kaczyńskiego, Paweł Poncyliusz był zaskoczony niektórymi warunkami Dorna, szczególnie tym, który dotyczy wskazywania członka Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

 

 

Powiedział, że Ludwik Dorn otrzyma odpowiedź na swój apel. Dodał, że wolałby rozmawiać o kampanii niż o dzieleniu stołków, zwłaszcza, że "niedźwiedź w lesie i tej skóry nie ma jeszcze jak podzielić".

Ludwik Dorn miał być kandydatem Polski Plus na prezydenta ale wobec wycofania poparcia własnej partii, zrezygnował ze startu. Polska Plus poparła już Jarosława Kaczyńskiego, a Ludwik Dorn nie wyklucza, że zrezygnuje z członkostwa w Polsce Plus. Dorn przyznał, że wprawdzie pomagał Markowi Jurkowi w zbieraniu podpisów ale nie oznacza to jeszcze, że popiera jego kandydaturę.

to, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Section02
Section03
Section04