Politycy komentują wyniki sondażu partyjnego Polskiego Radia.
Adam Bielan z PiS mówi, że dowodzi rosnącej popularności partii.
Stanisław Żelichowski z PSL przekonuje, że wskazuje na ważną rolę
Stronnictwa w koalicjach. PO zauważa, że to odzwierciedlenie
tymczasowego stanu rzeczy, a SLD podkreśla że Sojusz jest w nim
niedoszacowany.
Z sondażu Homo Homini dla Polskiego Radia wynika, że gdyby wybory
do Sejmu odbywały się dziś na PO głosowałoby 39,6 procent, na PiS 35
procent, na SLD 8,3 procent, a na PSL 6,6 procent ankietowanych.
Sławomir Nowak z Platformy Obywatelskiej wstrzemięźliwie odnosi się
do tych badań. Polityk PO podkreśla, że do wyborów parlamentarnych
pozostało jeszcze trochę czasu, a w tej chwili najważniejsze są wybory
prezydenckie. Według Nowaka, sondaże będą się zmieniały, a najważniejsze
jest uzyskanie jak największego poparcia w dniu głosowania.
Natomiast Adam Bielan z PiS mówi, że jest z sondażu zadowolony.
Podkreśla, że w tej chwili do wyborów parlamentarnych jest trochę czasu,
więc od konkretnych wyników sondaży ważniejsza jest ich stała
tendencja. Zaznaczył, że w przypadku PiS i Jarosława Kaczyńskiego
tendencja jest wyraźnie rosnąca.
Pozytywnie odebrał go też Stanisław Żelichowski z PSL. Ocenia, że
najnowszy sondaż sejmowy daje jego partii rolę języczka u wagi.
Polityk PSL uważa, że w obecnej sytuacji politycznej wejście jego
ugrupowania do Sejmu dawałoby jedyną szansę na stworzenie koalicji.
Walka między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością przybrała
bowiem taką skalę, że Żelichowski nie wyobraża sobie współpracy między
nimi. Obie te partie nie chcą współpracować z lewicą, a więc, zdaniem
polityka PSL, jego ugrupowanie jest w pewnym sensie skazane na
współpracę z PO. "Im wynik nasz będzie wyższy, tym trochę będzie mniej
butna Platforma i to daje większą stabilność koalicji" - dodał
Żelichowski.
Wojciech Olejniczak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że
wynik jego partii w wyborach będzie lepszy niż sondażowy. Eurodeputowany
SLD podkreśla, że w badaniach zwykle jego partia osiąga gorsze wyniki
niż w wyborach, a niższy wynik w sondażu sprzyja mobilizacji.
Jego zdaniem, poparcie dla jego partii jest zawsze niedoszacowane o
kilka procent. Olejniczak przyznał jednak, że wynik wyborczy niższy od
10 procent nie może satysfakcjonować jego partii i powinna ona dużo
zrobić, by to zmienić.
Według badań chęć udziału w wyborach zadeklarowało ponad 61 procent
ankietowanych. Sondaż został przeprowadzony 14 maja przez Instytut
Badania Opinii "Homo Homini" metodą kwestionariuszowych wywiadów
telefonicznych na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1071
pełnoletnich mieszkańców Polski. Błąd oszacowania wynosi 3 procent.
W opublikowanym wczoraj sondażu prezydenckim dla Polskiego Radia
42,2 procent ankietowanych deklarowało chęć głosowania na Bronisława
Komorowskiego, a 35,9 procent na Jarosława Kaczyńskiego.
65,5 procent ankietowanych zadeklarowało, że wzięliby udział w
wyborach, gdyby odbywały się dziś. W sondażu zapytano też o potrzebę
zorganizowania debaty prezydenckiej. 73 procent ankietowanych chciałoby
takiej debaty, 21 procent uważa ją za niepotrzebną, a 6 procent nie ma
zdania na ten temat.
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)