Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski skrytykował język, którym w kampanii posługują się politycy Platformy Obywatelskiej i osoby wspierające Bronisława Komorowskiego. Gość Trójki odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Władysława Bartoszewskiego i Andrzeja Wajdy, którzy posługując się aluzjami zaatakowali Jarosława Kaczyńskiego.
Paweł Piskorski mówił, że choć ceni Andrzeja Wajdę i nie stoi po stronie Jarosława Kaczyńskiego, nie użyłby tak ostrych słów i argumentów ad personam.
Zdaniem przewodniczącego Stronnictwa Demokratycznego atmosferę walki z układem można kiedyś było przypisać Prawu i Sprawiedliwości. Zdaniem Pawła Piskorskiego obecnie owładnęła ona osoby, które, jak przyznał, ceni.
Władysław Bartoszewski, członek komitetu honorowego Bronisława Komorowskiego powiedział wczoraj, że jeżeli Polska miałaby spaść do rangi zainteresowania, jaką w świecie jest obdarzona Rwanda, Burundi, to byłby najlepszy argument za wybraniem człowieka, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych, a natomiast nie ma doświadczenia bycia ojcem czegokolwiek. W ten sposób odniósł się do Jarosława Kaczyńskiego. Andrzej Wajda nazwał nadchodzące wybory "walką o wszystko" i "wojną domową".
Paweł Piskorski wspiera w kampanii wyborczej niezależnego kandydata Andrzeja Olechowskiego.