Radio Parlament
Section01

Katastrofa smoleńska-spór polityczny

migracja
migrator migrator 14.07.2010

Politycy PiS w ostrych słowach krytykują premiera i rząd w związku ze smoleńską katastrofą.

Politycy PiS w ostrych słowach krytykują premiera i rząd w związku ze smoleńską katastrofą.

Jarosław Kaczyński powiedział w wywiadzie dla "Gazety Polskiej", że organizatorem wyjazdu do Katynia 10 kwietnia był rząd. Był to bowiem coroczny wyjazd delegacji środowisk katyńskich, a prezydent leciał rządowym samolotem. Dlatego zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, ustalenie osób "politycznie odpowiedzialnych za katstrofę" nie wymaga śledztwa.

W wywiadzie prezes PiS mówi też, że gdy o katastrofie dowiedział się od ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, powiedział mu: " To jest wynik waszej zbrodniczej polityki - nie kupiliście nowych samolotów". Jarosław Kaczyński relacjonuje, że Radosław Sikorski zadzwonił do niego kilkanaście minut później i kategorycznie stwierdził, że katastrofa była błędem pilota.

Minister Sikorski zaprzecza tym słowom. Przyznał, że po katastrofie dwukrotnie rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim, jednak według niego słowa o "zbrodniczej polityce" nie padły z ust prezesa PiS. Radosław Sikorski inaczej niż Jarosław Kaczyński tłumaczy też, że jego słowa o winie pilota nie były stwierdzeniem faktu, ale "co najwyżej opinią".

W wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński powiedział również, że w drodze na miejsce katastrofy jego samochód był spowalniany, a Donald Tusk chciał, by jego delegacja dotarła tam jako pierwsza.

Ten zarzut potwierdza poseł PiS Maks Kraczkowski, który 10 kwietnia towarzyszył liderowi swojej partii w drodze do Smoleńska. Poseł PiS powiedział, że ich samochód był zatrzymywany i mógł swobodnie jechać dopiero wtedy, gdy minęła go limuzyna wioząca Donalda Tuska. Stwierdził, że ciało Lecha Kaczyńskiego leżało "na folii na deszczu". Zarzucił Donaldowi Tuskowi, że ten nie zadbał, by ciało prezydenta było umieszczone w miejscu godnym.

Maks Kraczkowski podkreślił, że trzeba w końcu zacząć mówić o sprawach trudnych. Jego zdaniem, żaden z polityków Prawa i Sprawiedliwości nie posuwa się w swoich wypowiedziach tak daleko, jak znacząca część liderów Platformy Obywatelskiej.

Także inni politycy PiS krytykują premiera i rząd w związku ze smoleńską katastrofą. Europoseł PiS Jacek Kurski uważa, że rząd nie podjął odpowiednich działań po wydarzeniach z 10 kwietnia. Jego zdaniem, brak prawidłowych kroków ze strony rządu Donalda Tuska będzie wpływał na język dyskusji politycznej w kraju.

Jacek Kurski dodał, że mimo iż słowa posła PiS Joachima Brudzińskiego wywołało burzę, to jednak nikt nie podważał ich prawdziwości. Jego zdaniem, tego typu wypowiedzi są wynikiem emocji, które nagromadziły się w ciągu ostatnich miesięcy. Joachim Brudziński w TVN24 oskarżył premiera Donalda Tuska o to, że ścigał się z Jarosławem Kaczyńskim w drodze do Smoleńska i unikał spotkania z prezesem PiS. Joachim Brudziński dodał, że "gdy Donald Tusk ściskał się z Władimirem Putinem, kilka metrów dalej w błocie leżało ciało nieżyjącego prezydenta".

Także posłanka PiS Beata Kempa powiedziała, że zachowanie rządu po katastrofie będzie się na niego kładło cieniem przez długie lata. Dodała, że nie można unikać mówienia prawdy i dalej wybielać czołowych polityków PO. "Kto zaczynał (...) awantury, dotyczące wyjazdów? To narastało, a finałem była katastrofa smoleńska". Zdaniem Kempy, rząd, a zwłaszcza Donald Tusk "powinien sobie zrobić rachunek sumienia". Posłanka dodała, że PiS nie może dopuścić do tego, by sprawa katastrofy smoleńskiej była wyjaśniana przez dziesiątki lat - tak jak mord katyński czy śmierć generała Władysława Sikorskiego.

Poseł PO Sławomir Neumann uważa, że wypowiedzi polityków PiS są powrotem do dawnego języka. Jego zdaniem, będzie to narastać, a katastrofa smoleńska stanie się motywem przewodnim kampanii politycznej PiS. Sławomir Neumann uważa, że wypowiedzi polityków PiS nie są elementem przemyślanej taktyki wyborczej, lecz "szaleństwem". Poseł PO przewiduje, że kolejny rok będzie poświęcony "rozdrapywaniu tej katastrofy".

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z SLD krytykuje zarówno wypowiedzi polityków PiS, jak i PO. Przypomina, że obie partie deklarowały chęć budowania pokoju.

Włodzimierz Cimoszewicz apeluje zaś o to, by nie rozpatrywać sprawy katastrofy smoleńskiej w sposób emocjonalny. Jego zdaniem, w związku z katastrofą "powinna wchodzić w grę odpowiedzialność polityczna", jednak nie powinno się o tym przesądzać z góry, do momentu wyjaśnienia sprawy.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześn./dw/dabr

Section02
Section03
Section04