Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej w sprawie rządowej komisji wyjaśniającej katastrofę smoleńską ma wady prawne - orzekło Biuro Analiz Sejmowych. Dyrektor Biura uważa, że dotychczasowe ustalenia komisji będą jednak ważne, nawet w sytuacji zakwestionowania rozporządzenia przez Trybunał Konstytucyjny.
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zapowiada, że jeszcze dziś zapozna się z ekspertyzą
Ekspertyza została przeprowadzona na wniosek prezesa Polski Plus Jerzego Polaczka.
Chodzi o zapis, który przyznaje premierowi prawo uzgodnienia wyboru przewodniczącego i członków komisji oraz uprawnia go do kontroli nad prowadzonym postępowaniem - wyjaśnia dyrektor BAS Michał Królikowski. W jego ocenie, rozporządzenie przekazuje premierowi upoważnienie do uczestniczeniu w kreowaniu komisji, natomiast ustawa przewiduje, że to szef MON ma takie uprawnienie.
Dyrektor BAS tłumaczy, że w obecnej sytuacji MON powinien wprowadzić korektę do rozporządzenia przekazując te uprawnienia właściwemu podmiotowi. Dodał, że dotychczasowe ustalenia komisji będą ważne nawet w sytuacji zakwestionowania rozporządzenia przez Trybunał Konstytucyjny. Powiedział również, że komisja badająca przyczyny katastrofy działa w sposób legalny a jej działania są ważne. Jednak w przypadku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego niezgodności rozporządzenia z ustawą, prace komisji uległyby wstrzymaniu, co nie zmienia faktu że jej dotychczasowe czynności, zachowałyby ważność.
Skierowanie sprawy do TK zapowiedział prezes Polski Plus Jerzy Polaczek .
W wywiadzie dla Radia Kielce marszałek Sejmu zapowiedział, że przyjrzy się sprawie: "Nie widzę tutaj powodów złamania prawa, bardziej chęć dokładnego przyjrzenia się sprawie, stąd zaangażowanie premiera w tę kwestię. Źle by było gdybyśmy byli świadkami złej woli ze strony polityków opozycji , którzy by chcieli tę sprawę wyjaśniać, atakując premiera czy rząd. " Marszałek dodał , że w ciągu paru dni sprawa zostanie wyjaśniona.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/Anna Mytko/lm/R.Kielce/nyg