Sejm nie zajmie się w czwartek - tak jak było planowane wcześniej - raportem z prac hazardowej komisji śledczej - poinformował w środę marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna.
Marszałek dodał, że Sejm zajmie się sprawozdaniem komisji na następnym posiedzeniu. Podkreślił, że zwrócił się ponownie do prokuratury z wnioskiem o odtajnienie załączonych do sprawozdania komisji głosów odrębnych - autorstwa posłów PiS - Beaty Kempy i Andrzeja Dery.
Poseł PO Sławomir Neumann pytany czy po zakończeniu prac komisji hazardowej liczy na powrót do łask Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego, odpowiada, że o tym przesądzić powinna prokuratura.
Wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz z lewicy uważa, że Zbigniewowi Chlebowskiemu i Mirosławowi Drzewieckiemu nie będzie łatwo na nowo znaleźć się na szczytach władzy, jednak jak dodaje poseł nie spotkała ich do tej pory żadna większa kara.
Do sprawozdania raportu komisji zostały zgłoszone cztery zdania odrębne: śledczych z PiS, posła z lewicy, PSL i PO. Sprawozdanie przedstawi szef komisj Mirosław Sekuła. Wynika z niego, że politycy PO nie brali udziału w nielegalnym lobbingu przy ustawie hazardowej. W raporcie zaznaczono także, że zeznania posłów PO są często mało wiarygodne.
Afera hazardowa wybuchła po publikacji "Rzeczpospolitej" na początku października ubiegłego roku. W wyniku afery stanowiska stracili ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki i ówczesny szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Donald Tusk zdymisjonował też z funkcji szefa MSWiA Grzegorza Schetynę oraz wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)