- Palikot formalnie jest w Platformie, ale mentalnie jest poza PO - mówił dziś w "Sygnałach Dnia" szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Tomasz Tomczykiewicz.
Poseł nie daje większych szans na sukces partii, którą chce założyć Palikot. - Palikot zawsze chciał czemuś i komuś przewodzić. Ponieważ w PO mu się nie udało, więc zakłada własny ruch. - To takie miotanie się. Palikot ma polityczne ADHD - mówi Tomczykiewicz.
Dodaje, że pomysł Palikota na działalność jest skazaniem się na funkcjonowanie na marginesie politycznym, a same poglądy swojego kolegi nazywa "dość lewackimi". Zdaniem Tomczykiewicza, lubelski poseł nie ma szans w konkurencji z SLD, które dysponuje rozbudowanymi strukturami oraz dotacjami budżetowymi. Polityk PO dodaje, że dla sukcesu politycznego "nie wystarczy mieć za sobą salonu warszawskiego", a trzeba mieć swoich zwolenników w każdej gminie.
Krzysztof Grzesiowski: Nasz gość: poseł Tomasz Tomczykiewicz, szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, w naszym studiu. Dzień dobry.
Tomasz Tomczykiewicz: Dzień dobry państwu.
K.G.: Przypominałem naszym słuchaczom mniej więcej 20 minut temu: decyzja rządu, projekt ustawy budżetowej na 2011 rok, deficyt budżetu ma nie przekroczyć 40 miliardów 200 milionów złotych, produkt krajowy brutto ma wzrosnąć o 3,5%, inflacja o 2,3, bezrobocie na koniec roku ma spaść do 9,9%. To jest realny budżet, realny projekt?
T.T.: No tak, wzrost PKB 3,5% to powiedziałbym nawet ostrożna prognoza, no bo wiemy, że już w tym roku tę liczbę osiągniemy, tak że wydaje się to bardzo realne. Deficyt oczywiście nie jest mały, ale to jest ten wybór między cięciami, jakie żądają ekonomiści, a brakiem cięć, jakie żądają strajkujący. I to pozwala tak spokojnie przejść jeszcze przez te parę lat, zanim ten wzrost gospodarczy będzie na tyle duży, że będzie deficyt malał w sposób istotny.
K.G.: Trzeba jeszcze wspomnieć, koniecznie wspomnieć o tym, co czeka podatników, a więc wzrost VAT o 1 punkt procentowy, a także...
T.T.: No tak, ale w dziale żywności przetworzonej spadek o 2%.
K.G.: Ale (i tutaj chyba pan to potwierdzi) brak podwyżek w sferze budżetowej poza nauczycielami.
T.T.: Tak jest.
K.G.: A to się nie ma prawa podobać.
T.T.: No, z pewnością tak. W zeszłym tygodniu odbył się właśnie marsz protestacyjny tej grupy zawodowej.
K.G.: Jest taka lista działań, których rząd powinien się podjąć, które powinny być zrealizowane. Mówią o tym ekonomiści, wielu z nich, między innymi likwidacja emerytalnych przywilejów mundurowych, podniesienie wieku emerytalnego, reforma KRUS czy zmiana zasad przyznawania pomocy społecznej. Czy któregoś z tych rozwiązań doczekamy się w tej kadencji sejmu?
T.T.: Z pewnością tak, ale oczywiście to są takie opowieści ekonomistów, to jest taki model idealny, który nigdzie na świecie nie funkcjonuje. Przypomnę, że wiek 65 lat dla mężczyzn to jest i tak w Europie jeden z najwyższych. Tak że nie widzę powodu, abyśmy mieli być pionierami i wyprzedzać wszystkie kraje europejskie w wieku emerytalnym. Stąd nie ma potrzeby tego podnoszenia ani dzisiaj, ani za rok, ani nawet za dwa lata. Tak że żądania ekonomistów nie zawsze są trafne z punktu widzenia społecznego.
K.G.: Prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, powiada o tym projekcie budżetu, że jest dobry w sferze intencji, natomiast jako niezadowalający określa go w sferze realizacyjnej. Zgadza się pan z tą opinią?
T.T.: No nie, jestem przekonany, że będzie dobrze zrealizowany, tak że tu obaw nie widzę.
K.G.: Jak to będzie z tą jesienną ofensywną legislacyjną Platformy? Jak to ma wyglądać w praktyce, panie pośle?
T.T.: Ona już trwa. Na pierwszym posiedzeniu złożyliśmy dwie ważne z punktu zwykłego obywatela ustawy – o opiece nad dzieckiem do lat trzech, to jest przecież zmora wszystkich młodych rodziców, tak że to wielka ulga będzie i możliwość opieki nad dzieckiem, druga ustawa o opiece zastępczej, czyli o rodzinach zastępczych i o likwidacji de facto domów dziecka. To też była oczekiwana. To są ustawy, które też będą, ich wprowadzenie, kosztowały, stąd nie dało się tego robić wcześniej w okresie kryzysu gospodarczego.
K.G.: Ale to dwie na początek, no to rozumiem. Ale co dalej?
T.T.: W następnym tygodniu właśnie ustawa budżetowa i okołobudżetowe, klub Platformy przygotował dwie ustawy o spółdzielczości, o spółdzielczości w ogóle i o spółdzielczości mieszkaniowej. W kolejnym posiedzeniu sejmu będą złożone ustawy zdrowotne, 15 ustaw i tak dalej, i tak dalej, tak że będziemy mieli co robić.
K.G.: A właśnie, te ustawy zdrowotne. Piętnaście powiada pan.
T.T.: Tak.
K.G.: Piętnaście projektów?
T.T.: Tak, w różnej sferze, od takich przyziemnych spraw związanych z zawodem pielęgniarki z samorządem pielęgniarskim. Zresztą one już są procedowane w sejmie. Potem bardziej już dotyczące ustroju szpitali, bo wiemy, że tu jest problem zadłużania się ponad miarę i braku kontroli.
K.G.: No to teoretycznie powinno pójść sprawnie, koalicja ma większość, niezagrożoną, jak sądzę.
T.T.: Mam nadzieję, że koalicjant będzie głosował wspólnie z nami. Wiemy, że nie zawsze tak jest.
K.G.: Ano właśnie, a w przypadku tych projektów Platformy może dojść do jakichś kontrowersji między koalicjantami?
T.T.: Nie sądzę, bo jednak projekty...
K.G.: Jeśli tak, to w którym miejscu?
T.T.: Projekty, które są przedkładane przez rząd, one są już koalicyjne, uzgodnione, w związku z tym tutaj nie powinno być żadnych zacięć. Oczywiście może być problem z ustawami o spółdzielczości, ale mamy nadzieję, że tu się też dogadamy. A tu są deklaracje również z Prawa i Sprawiedliwości, że w tej materii nas poprą.
K.G.: Według sondażu TNS OBOP 1005 osób, między 2 a 5 września ten sondaż był przeprowadzony – 51% Polaków źle ocenia działalność rządu, pozytywnie wypowiada się 37%. Pan pewnie powie, że jak po trzech latach rządów, to te 51% to i tak dobrze, źle wypowiadających się, mogłoby być dużo więcej.
T.T.: Ja powiem jeszcze tak, że też wczoraj ukazał się sondaż popularności partii politycznych czy na kogo głosowałbym. I Platforma Obywatelska, partia rządząca ma 50%, tak że to też jest ten sondaż, który ocenia działanie partii politycznej i rządu.
K.G.: No tak, tylko jak to zrozumieć, że większość ocenia rząd źle, ale z drugiej strony połowa ocenia dobrze Platformę Obywatelską?
T.T.: No to pytanie pewno do socjologów, ale pewno jest też tak, że alternatywa, jaką dają partie opozycyjne nie jest zachęcająca i wolą wybrać Platformę Obywatelską.
K.G.: Mamy dziś czwartek, panie pośle, a w sobotę kongres Ruchu Poparcia Janusza Palikota „Nowoczesna Polska”. Właściwie jak to jest formalnie? Janusz Palikot organizując taki kongres, przestaje być członkiem Platformy?
T.T.: Nie, nie, bo oczywiście musiałby zrezygnować albo wyrok sądu koleżeńskiego musiałby być taki, który decyduje o tym, że Palikot jest poza Platformą, ale myślę mentalnie Palikot jest poza Platformą i funkcjonuje poza Platformą i wszystkie informacje, które mówi o Platformie, raczej to są jego domysły niż wiedza, bo po prostu w samej Platformie wśród posłów Platformy nie funkcjonuje.
K.G.: Ale czy to oznacza taki ostateczny rozbrat z Platformą?
T.T.: Zobaczymy, bo widzimy zmienność nastrojów, codziennie jakby podaje inną informację do prasy, bo przecież w ostatnią sobotę podał, że odchodzi z Platformy, być może się wystraszył własnej decyzji i de facto skazywania się na margines polityczny, bo nie widzę możliwości utworzenia nowej partii politycznej, tym bardziej o tak dość lewackich poglądach i programie, który Palikot prezentuje.
K.G.: Czyli to polityczny błąd ze strony Janusza Palikota taki ruch, powołanie takiego stowarzyszenia, potem być może partii.
T.T.: No, cały czas mówi, że chce być przywódcą. Wie, że w Platformie nie ma szans, w związku z tym szuka, miota się, tam bym to powiedział, że ma takie polityczne ADHD.
K.G.: Nie wróży pan sukcesu tej inicjatywie?
T.T.: Raczej nie. Musiałby pokonać SLD, a nie sądzę, że da się pokonać aparat budowany przez dziesiątki lat, a też dotację, którą przecież SLD dostaje.
K.G.: No tak, ale dlatego zakłada stowarzyszenie na początku, które ma inny sposób finansowania.
T.T.: No tak, ale to nie wystarczy mieć za sobą salon warszawski i niektóre środowiska warszawskie. Trzeba mieć swoich przedstawicieli w każdej gminie, nawet w tej najmniejszej, a z tym poglądami, z którymi idzie na sztandarze Palikot, nie sądzę, aby znalazł tam swoich zwolenników.
K.G.: Panie pośle, czy słowa wypowiedziane przez Donalda Tuska podczas sobotniej rady krajowej o tym, że dziś największym zagrożeniem dla Platformy Obywatelskiej jest ona sama, dotarły do wszystkich członków partii i zostały zrozumiane?
T.T.: Na pewno w momencie ich wygłaszania tak, ale wiemy, życie powoduje, że często zapominamy, co usłyszeliśmy parę dni temu, miesiąc, dwa miesiące temu, ale trzeba o tym codziennie sobie przypominać już w mniejszych gronach, niekoniecznie musi mówić premier te słowa do nas.
K.G.: Takie zapominanie może mieć potem swoje konsekwencje, nawet już niedługo. W listopadzie wybory samorządowe, w przyszłym roku, teoretycznie jesienią wybory parlamentarne.
T.T.: Tak, ta samodyscyplina członków partii jest bardzo ważna i stąd przy każdej okazji premier o tym przypomina.
K.G.: Jeszcze jedno zdanie tym razem marszałka Grzegorza Schetyny o tym, co stoi, jakie największe problemy stoją przed Platformą, czyli wygrać wybory samorządowe, zgoda, parlamentarna zgoda, utrzymać siłę partii. I nie pokłócić się na koniec, dodaje marszałek Schetyna. Możliwość kłótni dziś w Platformie jest duża po sobotniej krajowej radzie?
T.T.: Po sobotniej krajowej radzie jest mniejsza, bo jak wiemy, te wybory dość gładko przebiegły, ale oczywiście tam, gdzie jest wiele indywidualności, a w Platformie jest ich coraz więcej, bo coraz większa partia, coraz więcej posłów, senatorów, stąd pokusa też o to, aby swoje miejsce wewnątrz partii poprawiać. Często robi się to w sposób niewłaściwy czy niezbyt fair i wtedy to boli.
K.G.: Na razie, jak pan powiedział, o jedną indywidualność będzie mniej. Mówię o Januszu Palikocie.
T.T.: No tak, ale on w jakimś sensie zawsze stał z boku. On nigdy nie współpracował z koleżankami i kolegami wewnątrz Platformy, tak że zawsze był takim wolnym elektronem.
K.G.: Dziękuję bardzo, panie pośle. Poseł Tomasz Tomczykiewicz, szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, w Sygnałach.