Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło ustawodawczy "pakiet demokratyczny". Prezes PiS-u Jarosław Kaczyński tłumaczy, że zmiany postulowane przez jego partię mają zwiększyć role opozycji w naszym kraju. Projekty rozwiązań przygotowali politycy PiS-u, którzy do niedawna tworzyli partię Polska Plus. Założenia projektu przedstawił Kazimierz Michał Ujazdowski. Propozycja zakłada wprowadzenie debaty rządu i opozycji. Miałaby ona odbywać się w stałym terminie, trwać kilkadziesiąt minut. Byłaby niecenzurowana. W takiej debacie premier miałby obowiązek odpowiadania na pytania posłów opozycji bez uciekania się do pomocy ministrów. PiS chce też likwidacji tak zwanej "zamrażarki sejmowej". Partia Jarosława Kaczyńskiego proponuje, by projekt ustawy złożony w Sejmie musiał być wydrukowany po 6 miesiącach od złożenia, a w ciągu 9 miesięcy musiałyby być podjęte nad nim prace. Kazimierz Michał Ujazdowski zaproponował też definicję opozycji parlamentarnej. Jego zdaniem, prawo do bycia opozycją w Sejmie powinny nabywać te kluby i koła, które po przegłosowaniu wotum zaufania dla rządu złożą oświadczenie, że rządu nie popierają. Według PiS-u, opozycja powinna mieć prawo zgłoszenia co najmniej jednego punktu porządku obrad na posiedzeniu Sejmu. Marszałek nie mógłby odmówić wprowadzenia takiego punktu. PiS chce również, by ustawy podatkowe były traktowane jak kodeksy, co oznacza, że zmiany w podatkach byłyby ograniczone. Ostatnia propozycja dotyczy ludowej inicjatywy ustawodawczej. PiS domaga się, by projekty ustaw złożone przez 100 tysięcy obywateli nie mogłyby być blokowane przez marszałka Sejmu.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/kl/dabr