Andrzej Kryszyński nie stawił się na przesłuchanie przed Komisję Śledczą d/s nacisków.
Komisja zdecydowała, że wystąpi do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie go grzywną , zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie przed oblicze komisji.
Andrzej Czuma, przewodniczący Komisji poinformował, że odmówił on odebrania wezwania. Na wezwaniu, które z powrotem dotarło do komisji istnieje adnotacja, że odmówił on przyjęcia wezwania i jednocześnie poinformował listonosza, że tego typu przesyłek nie będzie odbierał.
Andrzej Kryszyński miał zeznawać również w ubiegłym tygodniu. Przysłał jednak zwolnienie lekarskie podpisane przez lekarza pediatrę.
Zgodnie z art. 285 Kodeksu Postępowania Karnego komisja ma dwie możliwiości: zwrócenie się do Sądu Okręgowego w Warszawie o karę pieniężną orzaz zwrócenie się do tegoż sądu z wnioskiem o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie przed komisję.
Śledczy po krótkiej dyskusji zdecydowali o połaczeniu tych próśb.
Mamy tu do czynienia z brakiem dobrej woli pana Kryszyńskego powiedział Robert Węgrzyn z P.O. i domagał się, by komisja wystąoiła do sądu z wnioskiem o zatrzymanie świadka i przymusowe doprowadzenie go przed komisję.
Innego zdania była Marzena Wróbel z PiS. Przypomniała ona, że Andrzej Kryszyński w piśmie do komisji zadeklarował, że odpowie na wszystkie pytania, ale na posiedzeniu niejawnym a intencją komisji jest robienie spektaklu. Strzelamy z armaty do muchy-mówiła. Po dzisiejszym posiedzeniu do społeczeństwa idzie sygnał, że można tak zachować się wobec zwykłego człowieka. Zapowiedziała, że ponownie zgłosi wniosek o przesłuchanie Ryszarda Krauze.
Danuta Zaczek - IAR - Radio Parlament