SLD o działaniach rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej
migracja
migrator migrator
19.01.2011
Stanisław Wziątek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej skrytykował rząd za opóźnioną reakcję na rosyjski raport MAK dotyczący przyczyn katastrofy.
Stanisław Wziątek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej skrytykował rząd za
opóźnioną reakcję na rosyjski raport MAK dotyczący przyczyn katastrofy. W
Sejmie trwa debata po przedstawieniu przez rząd informacji na temat
działań zmierzających do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
Przewodniczący
sejmowej komisji obrony zarzucił premierowi, że w trakcie prezentacji
rosyjskiego raportu MAK przebywał na nartach, a rząd nie miał
przygotowanej odpowiedzi na zarzuty Międzypaństwowego Komitetu
Lotniczego. Jak podkreślił, polska komisja badająca przyczyny katastrofy
spóźniła się tydzień z prezentacją zapisów rozmów kontrolerów. "Nasza
prezentacja w żaden sposób nie przebiła się do światowej opinii
publicznej. Zostaliśmy z przekonaniem, że żyjemy w bardzo bałaganiarskim
kraju". Jak dodał, rosyjskie władze dały nam przykład, jak szybko
powinno się reagować w takich sytuacjach.
Polityk SLD zaapelował do
premiera, by podczas ujawniania prawdy o tragedii smoleńskiej nikogo nie
chronił, a także wyciągnął wnioski na przyszłość. Stanisław Wziątek
zwrócił też uwagę, że oba loty, zarówno premiera 7 kwietnia, jak i
prezydenta 10 kwietnia, nie powinny mieć miejsca. "Pana lot i lądowanie
na tym kartoflisku było tak samo źle przygotowane, jak lot z 10
kwietnia. Pan miał więcej szczęścia" - powiedział Wziątek.
Przewodniczący
sejmowej komisji obrony skrytykował również opozycję za brak
konstruktywnej krytyki. Zaapelował do wszystkich polityków o rozsądek i
chłodną analizę faktów - tak, aby można było wykazać, że po jednej i
drugiej stronie wystąpiły obiektywne okoliczności, które mogły mieć
wpływ na katastrofę.
"Wszystkim nam zależy na wyjaśnieniu przyczyn
katastrofy" - powiedział Wziątek. Jak dodał, prawda o niej nie jest
czarno-biała, lecz ma różne odcienie szarości.
IAR/tkuł/dj/K.P.