Jarosław Kaczyński daje kilkanaście dni na opamiętanie
działaczom kieleckiego Prawa i Sprawiedliwości. Skrytykowali oni decyzję
partii o mianowaniu posłanki Beaty Kempy na komisarza ugrupowania w tym
regionie.
Kempa zajęła miejsce po tragicznie
zmarłym Przemysławie Gosiewskim. Jej mianowanie nie spodobało się dwóm
działaczom PiS-u - europosłowi Jackowi Włosowiczowi i senatorowi
Grzegorzowi Banasiowi. Powiedzieli oni, że gdyby jako pełnomocnika
przysłano Koziołka Matołka czy Misia Colargola, to i tak musieliby to
zaakceptować.
Jarosław Kaczyński przypomniał
na konferencji prasowej, że Przemysław Gosiewski też nie miał wcześniej
związku z regionem świętokrzyskim, a mimo to odniósł ogromny sukces.
"My dajemy kilka może nawet kilkanaście dni na opamiętanie i żeby kurz
opadł" powiedział prezes PiS. Zdaniem Kaczyńskiego, wskutek przejścia
Beaty Kempy do kieleckiego PiS- u inni politycy tego ugrupowania będą
mieć większe szanse na reelekcję w najbliższych wyborach
parlamentarnych. Tymczasem senator Grzegorz Banaś postanowił wystąpić z
partii.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/Tomasz Majka/Siekaj