Członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych domagają się przeprosin od swojego przewodniczącego, Edmunda Klicha.
Sprawa ma związek z niedawnym konfliktem w komisji - 13 z 15 członków komisji domagało się odwołania Klicha. W trakcie dzisiejszego posiedzenia komisji infrastruktury głos zabrało kilku "zbuntowanych" członków.
Waldemar Targalski z komisji lotniczej podkreślił, że zamieszanie wokół komisji i jej przewodniczącego wynika z wypowiedzi Edmunda Klicha w mediach. Targalski podkreślił, że członkowie, którzy podpisali sie pod wnioskiem o wotum nieufności dla Klicha, domagają się przeprosin w mediach, za nazwanie ich "nierobami" i insynuacje, że w pracy zajmują się "głównie piciem kawy".
Wiceprzewodniczący komisji Maciej Lasek dodał natomiast, że konflikt na linii przewodniczący - reszta członków, dość mocno utrudnia pracę bieżącą komisji. Lasek zaznaczył jednocześnie, że w pracy wszyscy starają się odsuwać personalne nieporozumienia na bok. Wiceprzewodniczący powiedział, że raz w tygodniu wszyscy spotykają się na posiedzeniach, gdzie omawia się sprawy związane z badanymi wypadkami czy incydentami lotniczymi. "Rozmawiamy o pracy a nie o sprawachh personalnych" - zaznaczył Lasek.
Głos w sprawie konfliktu zabrał też sam przewodniczący. Edmund Klich powiedział, że gdyby ktoś z członków komisji nie "wyniósł" do mediów informacji o próbie jego odwołania, to cała sprawa nie ujrzała by światła dziennego. Zasugerował, że pierwszy do mediów mógł "pójść z tym tematem" jeden z członków związanych jego zdaniem z portalem "niezależni.pl", czyli Stanisław Żurkowski.
Edmund Klich oświadczył też, że członków komisji może przeprosić na sejmowej komisji, ale nie w mediach, bo do tego tzrebaby go oskarżyć, wskazać konkretne zarzuty i wygrać sprawę. Klich wyjaśnił też, że w sprawie picia kawy i "niesubordynacji" poszczególnych członków akurat mówił prawdę. Zdaniem przewodniczącego są na to dowody. Klich dodał również, że do momentu konfliktu tematu przychodzenia do prachy na 10:00 raczej nie poruszał, ale potem wprowadził dyscyplinę i teraz członkowie komisji są w pracy na 8:15. Wsmopniany przez Edmunda Klicha Stanisław Żurkowski zapewnił członków sejmowej komisji infrastruktury, że żadnych informacji na temat konfliktu do mediów nie przekazywał. "Odmówiłem udziału w nagraniu telewizyjnym, nie udzielałem wywiadów, bo uważam że to jak głosowałem w sprawie odwołania pana Klicha jest wewnetrzna sprawą komisji" - podkreślił Żurkowski.
Członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych próbowali odwołać swojego przewodniczącego pod koniec stycznia. Jako powód podawano między innymi fakt, że Edmund Klich zaniedbuje pracę w komisji i skupia się na "medialnych wystąpieniach". Członkowie komisji wniosek z wotum nieufności wobec Edmunda Klicha przesłali do ministra infrastruktury. Cezary Grabarczyk 5 lutego poinformował, że Klich pozostanie na swoim stanowisku na kolejną kadencję.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/Agnieszka Drążkiewicz/magos