Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu dwa projekty PiS,
które według autorów miały chronić najbiedniejszych przed skutkami
drożyzny. W pierwszej zaproponowano wypłacanie raz do roku dodatków w
wysokości 600 złotych na dziecko, w przypadku, gdy dochód na osobę w
rodzinie jest niższy niż 1008 złotych.
Drugi
projekt zakładał w wypłatę corocznego dodatku pieniężnego dla emerytów i
rencistów w kwocie od 250 do 700 złotych - w zależności od wysokości
otrzymywanego świadczenia. Posłowie skierowali do dalszej pracy w
komisjach finansów i polityki społecznej trzeci projekt PiS, który
przewiduje zmianę kwotowego kryterium przyznawania świadczeń rodzinnych
na kryterium procentowe.
Zasiłek rodzinny ma
przysługiwać jeżeli dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 50
procent minimalnego wynagrodzenia a nie jak dotąd 504 złotych. Posłowie
PiS bez skutku protestowali przeciwko kierowaniu tego projektu do
komisji finansów. Podobny projekt PO, także dotyczący podniesienia
progów uprawniających do świadczeń rodzinnych, trafił tylko do komisji
polityki społecznej. Przepadł też projekt PJN, zgodnie z którym po
uzyskaniu prawa do emerytury pracownik nie musiałby przerywać stosunku
pracy. W obecnym stanie prawnym musi to zrobić a potem może zostać
ponownie zatrudniony.
Posłowie SLD głosowali za kierowaniem wszystkich projektów do komisji.
Według
PO szacunkowy koszt projektów "drożyżnianych" to ponad 8 miliardów
złotych i budżetu na to nie stać. Posłowie Platformy uważają też, że
wypłacanie pieniędzy emerytom lub rodzinom bez względu na ich
indywidualną sytuację byłoby przyznawaniem pomocy "na ślepo" i psuciem
systemu pomocy społecznej.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/I.Szczęsna/buch