26.03.2011 (IAR) - Politycy uczestniczący w "Śniadaniu w
Trójce" , mieli niejednoznaczą opinię w sprawie propozycji premiera, aby
przed wakacjami przygotować projekt przyszłorocznego budżetu.
Poseł
Sojuszu Lewicy Demokratycznej Bartosz Arłukowicz był zaniepokojony
propozycją. Mówił, że założenia do tegorocznego budżetu, przedstawione
przez ministra finansów Jacka Rostowskiego, nie sprawdziły się. Z
propozycji Donalda Tuska nie był też zadowolony Paweł Poncyljusz z
ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. Jego zdaniem, koalicja rządowa i
tak będzie mogła zmienić budżet tak, jak będzie chciała.
Eurodeputowany
Polskiego Stronnictwa Ludowego Jarosław Kalinowski uznał propozycję
premiera za zaskakującą. Jego zdaniem byłoby dobrze przyjąć stałą
zasadę, że wybory odbywają się na wiosnę i przystosować do tego prace
nad budżetem. Zdaniem Kalinowskiego, przyszłoroczny budżet stanie się
teraz głównym tematem debaty politycznej.
Mariusz
Błaszczak z Prawa i Sprawiedliwości uznał natomiast propozycję premiera
za początek kampanii wyborczej. Jego zdaniem, termin czerwcowy jest
zbyt późny, aby zdążyć z uchwaleniem budżetu przed początkiem naszej
prezydencji. Błaszczak dodał, że przygotowany w ten sposób budżet będzie
musiał być w przyszłości znowelizowany, tak, jak to było z budżetem na
rok 2009.
Doradca prezydenta Henryk Wujec
uznał natomiast propozycję Tuska za bardzo mądrą. Kadencja Sejmu kończy
się bowiem w październiku, a czeka nas jeszcze kampania wyborcza i
rozpoczęcie polskiej prezydencji. Zdaniem Wujca, wcześniejsze
rozpoczęcie prac nad budżetem sprawi, że dyskusja na ten temat będzie
bardziej merytoryczna.
Poseł Platformy
Obywatelskiej Jarosław Gowin poparł propozycję. Gowin powiedział w
Polskim Radiu, że byłoby dobrze, gdyby budżet został przygotowany przed
objęciem przez Polskę przewodnictwa w Unii Europejskiej.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)Siekaj/nyg