Robert Węgrzyn wykluczony z Platformy Obywatelskiej
migracja
migrator migrator
28.03.2011
Robert Węgrzyn został wykluczony z Platformy Obywatelskiej. Tak zdecydował sąd koleżeński PO w Opolu na wniosek władz regionalnych PO po jego wypowiedzi o homoseksualistach.
Robert Węgrzyn został wykluczony z Platformy Obywatelskiej. Tak
zdecydował sąd koleżeński PO w Opolu na wniosek władz regionalnych PO po
jego wypowiedzi o homoseksualistach. W jednym z programów telewizyjnych
Węgrzyn powiedział: "Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami,
to chętnie bym popatrzył".
Robert Węgrzyn nie chciał komentować wyroku sądu, jednak - jak
powiedział IAR - ewentualną decyzję o odwołaniu może podjąć w ciągu
najbliższych trzech dni. Zaznaczył, że szanuje decyzję sądu
koleżeńskiego, chociaż miał nadzieję, że zostanie oceniona jego cała
działalność w Platformie Obywatelskiej. Poseł przeprosił za swoją
wypowiedź, ale dodał, że była publikowana bez całego kontekstu. "Nie
chcę się usprawiedliwiać. Wiem, że postąpiłem źle dopuszczając się
takiego żartu" - zaznaczył poseł. Robert Węgrzyn dodał, że nie wszyscy
tak krytycznie oceniają jego zachowanie. Wskazał na posłów, którzy
występowali przed sądem jako jego pełnomocnicy: Andrzej Czuma, Jerzy
Kozdroń, Grzegorz Karpiński.
Andrzej Czuma powiedział wprost, że wyrok regionalnego sądu
partyjnego jest "wadliwy" i wymagający "naprawienia" przez krajowy sąd
koleżeński, ponieważ kara w tym przypadku jest niewspółmierna do winy.
Także szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz wyraził nadzieję, że Węgrzyn
odwoła się od wyroku regionalnego sądu partyjnego i nie zostanie
usunięty z partii. Według Tomczykiewicza, został już dość dotkliwie
ukarany przez klub parlamentarny.
Jednym z członków krajowego sądu PO jest poseł Adam Szejnfeld,
który w programie "Minęła dwudziesta" w TVP Info nie chciał zajmować
stanowiska w tej sprawie. Podkreślił natomiast, że cenny jest sam proces
rozwiązywania tego typu problemów w jego partii, gdzie - jak podkreślił
- dba się o etykę i wysoki poziom zachowania.
Inaczej patrzy na tę sprawę Prawo i Sprawiedliwość. Zbigniew
Girzyński potępił w TVP Info Roberta Węgrzyna za kontrowersyjną
wypowiedź, ale źródło decyzji o jego wykluczeniu widzi zupełnie gdzie
indziej - w partyjnych rozgrywkach o miejsca na listach wyborczych na
Opolszczyźnie. W wysokie standardy Platformy Obywatelskiej nie wierzy
także Wacław Martyniuk z SLD, który uważa, że i tak spóźniona decyzja w
sprawie posła Węgrzyna to nie efekt jego wypowiedzi, ale procesów
zachodzących w samej Platformie. Z kolei Janusz Piechociński z PSL
uważa, że sytuacja, w jakiej znalazł się Robert Węgrzyn to efekt braku
odpowiedzialności za słowo u samego posła. "Ostatnio w polskiej polityce
jest zbyt dużo frywolnych, lekkich i niezgodnych ze standardami
zachowań i wypowiedzi" - uważa Piechociński.
iar wcześn./jj/magos