Radio Parlament
Section01

Mariusz Błaszczak o imunitecie Jarosława Kaczyńskiego

migracja
migrator migrator 29.03.2011

Mariusz Błaszczak powtórzył, że Jarosław Kaczyński zrzekł się immunitetu, żeby zapobiec spektaklowi politycznemu podczas głosowania w Sejmie nad odebraniem mu tego poselskiego przywileju.

          Mariusz Błaszczak powtórzył, że Jarosław Kaczyński zrzekł się immunitetu, żeby zapobiec spektaklowi politycznemu podczas głosowania w Sejmie nad odebraniem mu tego poselskiego przywileju.  O odebranie immunitetu prezesowi PiS wnioskował Roman Giertch. Sejm miał zająć się sprawą w środę. Wczoraj Kaczyński zrzekł się immunitetu.
          Szef klubu parlamentarnego PiS ocenił w Sygnałąch Dnia, że ta sprawa ma charakter polityczny. "W ten sposób Roman Giertych włącza się do polityki" - powiedział.
            Zdaniem Mariusza Błaszczaka, sam fakt immunitetu jest w demokracji bardzo ważny, bo pozwala opozycji na krytykę rządu. "Immunitet nie może służyć do zasłaniania się politykowi w kwestiach oczywistych, takich na przykąłd jak unikanie odpowiedzialności za jazdę po pijanemu, ale chronić polityka wtedy gdy krytykuje rząd, bo wtedy rząd nie może zastosować represji" - powiedział. Błaszczak dodał, że kwestia immunitetu wraca szczególnie w kampanii wyborczej. 
         Sprawa dotyczy wywiadu Giertycha dla "Rzeczpospolitej" z 2010 roku, w którym powiedział, że za rządów PiS Kaczyński zbierał "haki" na politycznych rywali. Prezes PiS złożył wtedy pozew, zarzucając Giertychowi kłamstwo. Ten z kolei oskarżył Kaczyńskiego o zniesławienie. Założył sprawę cywilną i wniósł również o sprawę karną. Ta jednak jest zawieszona ze względu na immunitet Kaczyńskiego. Jeśli sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich uzna, że pismo Kaczyńskiego spełnia formalne wymogi Sejm nie będzie głosował wniosku o odebranie mu immunitetu.

          Mariusz Błaszczak uważa, że prezydent Bronisław Komorowski uczestniczy już w kampanii wyborczej na rzecz Platformy Obywatelskiej. W wywiadzie dla "Wprost" Bronisław Komorowski powiedział, że w zatwierdzaniu kandydata na premiera będzie się kierował także opinią, czy jego partia, mimo, że zwycięska w wyborach, posiada zdolności koalicyjne.
        Szef klubu parlamentarnego PiS tłumaczył w "Sygnałach Dnia", że tradycyjnie to lider partii, która wygrywa wybory ma powierzoną misję tworzenia rządu przez prezydenta. Podkreślił przy tym, że przecież sejm decyduje czy gabinet powstanie czy też nie. Jeżeli więc prezydent Komorowski powierzyłby misję tworzenia rządu politykowi, który nie miałby poparcia w parlamencie to i tak ten polityk rządu by nie stworzył . "A więc więcej zaufania proponuję, proponuję także, aby oprzeć się na pewnej tradycji - zwycięska partia powinna mieć szansę stworzenia rządu. Czy ją stworzy to będzie zależało od układu sił w parlamencie" - powiedział Mariusz Błaszczak.
         Szef klubu parlamentarnego PiS przyznał, że w partii jest podnoszona kwestia koalicyjności Prawa i Sprawiedliwości. Błaszczak powiedział, że PiS po zwycięskich wyborach stworzy koalicję w parlamencie na przykład z politykami Platformy. "PO nie będzie skupione wokół władzy, bo wtedy odejdzie z rządu w związku z tym będą możliwości do stworzenia większości w sejmie" - powiedział Mariusz Błaszczak.

IAR zbiorcza/SD/dyd

Section02
Section03
Section04