Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie tzw. afery hazardowej
migracja
migrator migrator
07.04.2011
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie afery hazardowej.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie tzw. afery
hazardowej. Według
prokuratorów, na żadnym etapie procesu legislacyjnego ustawy hazardowej
nie złamano prawa.
Po umorzeniu śledztwa w sprawie afery hazardowej, posłowie PiS i SLD chcą odtajnienia materiałów dotyczących tej sprawy.
Były wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz uważa, że odtajnienie
materiałów jest konieczne, by wyborcy sami ocenili bohaterów afery.
Polityk SLD jest zdania, że trzeba ujawnić też tajne dokumenty - między
innymi dostarczonev przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. W jego opinii,
komisja hazardowa pokazała czym zajmował się Zbigniew Chlebowski, oraz
jak aktywni byli Mirosław Drzewiecki i szef jego gabinetu Marcin Rosół.
Poseł Arłukowicz dodał, że odczuwa duży niedosyt i niepokój po
orzeczeniu prokuratury.
Decyzji warszawskiej prokuratury okręgowej broni były szef komisji i polityk PO, Mirosław Sekuła.Mirosław Sekuła z PO, jest natomiast zdania, że umorzenie śledztwa
potwierdza tezy z raportu komisji - zwłaszcza zdania odrębnego autorstwa
posła. Pojawiły się w nich sugestie, że afer hazardowych była kilka, a
szerokie drzwi hazardowi otwarto za rządów SLD. Dopiero nowelizacja PO
zamknęła ten proceder - mówił były szef komisji. Poseł Sekuła uważa, że
nie ma żadnych podstaw do tego, by Mirosławowi Drzewieckiemu i
Zbigniewowi Chlebowskiemu zarzucać popełnienie przestępstwa. Można
natomiast kwestionować ich zachowanie od strony moralnej i etycznej.
Inny były członek komisji, Andrzej Dera z PiS, również chce odtajnienia materiałów. Poseł podkreślił, że jest "zasmucony i zażenowany" decyzją prokuratury. Według polityka PiS, komisja hazardowa zebrała niezbite dowody przekroczenia prawa przez głównych bohaterów afery. Jego zdaniem, dzisiejsza decyzja śledczych daje urzędnikom przyzwolenie do niemoralnych działań. "Boję się mieszkać w kraju, w którym prokuratura ustala takie standardy." - mówił poseł Dera.
Decyzję warszawskiej prokuratury krytykuje też poseł PSL Eugeniusz Kłopotek. W jego opinii, to postanowienie jest dziwne. "Jeśli niczego nie było i nic się nie zdarzyło, to po co była ta cała zadyma" - pytał poseł PSL. Coś jednak się zdarzyło - uważa Eugeniusz Kłopotek. Jego zdaniem, decyzja prokuratury jest zaskakująca i może świadczyć o jej słabości.
Były szef komisji hazardowej,
Tzw. afera hazardowa wybuchła na początku października 2009 roku, po publikacji "Rzeczpospolitej", która ujawniła materiały CBA. Z materiałów tych wynikało, że ówczesny szef klubu PO Zbigniew Chlebowski i ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki mieli podczas prac nad zmianami w tak zwanej ustawie hazardowej działać na rzecz biznesmenów z branży hazardowej. Obaj temu zaprzeczali, ale stracili stanowiska.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/zbiorcza/to/moc