Zapowiedź posiedzenia Komisji Śledczej badającej okoliczności śmierci B.Blidy.
migracja
migrator migrator
13.06.2011
W południe poznamy projekt stanowiska komisji śledczej do zbadania okoliczności tragicznej śmierci byłej posłanki Barbary Blidy.
We wtorek /14.06/ Ryszard Kalisz przedstawi projekt stanowiska komisji śledczej badającej
okoliczności tragicznej śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy. Komisja śledcza powstała w połowie grudnia 2007 roku. Do zadań
komisji należało zbadanie legalności działań ABW przeprowadzonych w domu
Barbary Blidy, ocena prawidłowości działań funkcjonariuszy Agencji
Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Projekt raportu przedstawi przewodniczący komisji, poseł
SLD Ryszard Kalisz. Wiadomo, że dokument liczy ponad 200 stron, i że
zawiera wnioski zarówno dotyczące osób jak i zmian w ustawach.
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich uważa, że raport
powinien jasno określić odpowiedzialność byłego ministra sprawiedliwości
Zbigniewa Ziobry. "Trzęsę się z przerażenia, że ktoś śmie rozważać
perspektywę powrotu PiS do władzy nie wyrzucając z tej partii Zbigniewa
Ziobro" - powiedział wicemarszałek dziennikarzom.
Rzecznik SLD Tomasz
Kalita liczy na to, że raport komisji pokaże patologie i sposób
podejmowania decyzji w IV Rzeczypospolitej i nareszcie sprawiedliwości
stanie się zadość. Tomasz Kalita uważa, że winni śmierci Barbary Blidy
powinni ponieść zasłużoną karę. "Czas sprawić, żeby te osoby już nigdy w
Polsce nie miały wpływu na władzę" - podkreślił rzecznik Sojuszu.
Jego zdaniem, komisja pracowała bardzo wnikliwie a przewodniczący
Ryszard Kalisz postanowił prześwietlić cały proces podejmowania decyzji.
Posłanka PiS z komisji śledczej Anna Zalewska podejrzewa,
że w sprawozdaniu Ryszarda Kalisza zostaną powtórzone wszystkie teorie,
które były zawarte w uzasadnieniu wniosku o powołanie komisji. Była tam
mowa o ewidentnych błędach funkcjonariuszy ABW, które doprowadziły do
samobójczej śmierci byłej posłanki. Było też stwierdzenie, że do
zatrzymania Barbary Blidy przyczynili się bezpośrednio najważniejsi
politycy PiS, którzy podczas spotkań z udziałem szefa ABW zaplanowali
zatrzymanie po to, by następnie ten fakt wykorzystywać do rozprawienia
się z oponentami politycznymi.
Anna Zalewska zapowiada odniesienie się
do raportu i zgłoszenie zdania odrębnego. Posłanka jest przekonana, że
wszystkie narady były zgodne z prawem, że dwóch świadków koronnych
mijało się z prawdą i, że nie było żadnego tropienia układu lewicowego.
"Ja wiem na pewno, że nie było afery Blidy - była afera węglowa" -
podkreśliła posłanka PiS.
Według Tomasza Kality "afera węglowa" była
kolejnym mechanizmem wydobywczym za rządów PiS. Mechanizm ten polegał na
wyciąganiu wymyślonych lub nieprawdziwych informacji od różnych
przestępców, po to by oskarżyć inne osoby. Zdaniem rzecznika SLD taki
właśnie mechanizm funkcjonował w sprawie Barbary Blidy i doprowadził do
jej śmierci.
"Ktoś za tą śmierć odpowiada, ktoś wytworzył tą atmosferę, ktoś
uruchomił patologiczny mechanizm podejmowania decyzji w prokuraturze i
były to osoby z najwyższego szczebla" - podkreślił Tomasz Kalita.
Anna Zalewska zapewnia, że nie
było nagonki na Barbarę Blidę. Jej zadaniem z zeznań Barbary
Kmiecik wynika, że nagonkę i dyskomfort odczuwała ona w maju 2005 roku,
kiedy szefem MSWiA był Ryszard Kalisz. "Nie było atmosfery dusznej IV
Rzeczypospolitej, była raczej atmosfera post rywinowska" - podkreśliła
Anna Zalewska.
Była posłanka SLD i była minister budownictwa Barbara Blida
postrzeliła się śmiertelnie w swoim domu w Siemianowicach Śląskich, 25
kwietnia 2007 roku podczas próby zatrzymania jej przez
funkcjonariuszy ABW.
Informacyjna Agencja Radiowa/IA/I.Szczęsna/nyg