Proponujemy coś nowego, proponujemy coś odważnego. Mówimy: koniec z tymi partiami, które zajmują się tylko sobą.
- Z partiami, które w ubiegłym tygodniu na oczach całej Polski zrobiły wszystko, żeby nie dopuścić żeby istniał inny klub parlamentarny - mówił w "Sygnałach Dnia" szef klubu Polska Jest Najważniejsza.
Paweł Kowal stwierdził, że partiom, które są w Sejmie nie na rękę jest istnienie nowego klubu, który będzie zdawał niewygodne pytania. – Będą musieli odpowiadać na pytania, na które dzisiaj nie chcą odpowiadać. Oni będą musieli mówić na temat autostrad, odpowiadać na pytania, dlaczego w Polsce nie można zrobić nic z polityką na rzecz rodziny, będą musieli rozmawiać z tymi, którzy mają wyższy kredyt we frankach – tłumaczył Kowal.
Gość Jedynki zarzucił głównym partiom skupianie się na walce między sobą a nie na prawdziwych problemach Polaków. – Proszę zwrócić uwagę na to, jak wyglądała sobota. Liderzy partyjni, premier, obecny i były prześcigali się na żarty, zorganizowali duże imprezy, z których połowa kosztów powinna być przeznaczona na stypendia i to wtedy pokazywałoby jakie są partie polityczne, że myślą o ludziach - irytował się przewodniczący klubu PJN. – Parte myślą o sobie i trzeba pokazać, że to może się skończyć - dodał.
Jak zapewniał Paweł Kowal Polska Jest Najważniejsza chce to zmienić. - Idziemy do parlamentu, będziemy ich pilnować – zapowiedział i apelował o poparcie.
W opinii szefa PJN, walka między PO a PiS ma ukryć prawdziwe problemy. – Ilu wyborców Platformy ma do niej poważne pytania. Chcą wiedzieć, co się stało podatkami, dlaczego je podwyższono, dlaczego nie zreformowano budżetu, gdzie są autostrady i stadiony – stwierdził.
Podkreślił, że PJN chce rozliczać rząd.- Będziemy stali twardo na ziemi, tak jak stają Polacy, którzy maja dzisiaj kłopoty ze spłaceniem kredytu, z kredytowaniem swojej działalności gospodarczej, ze startem po studiach – przekonywał gość Jedynki.
Dodał, że mimo nie najlepszych sondaży, wierzy w dobry wynik wyborczy swojego ugrupowania.
(mb)
