Wacław Martyniuk nie będzie kandydował z list SLD w
najbliższych wyborach parlamentarnych. Sojusz zaproponował mu start z
numerem 6 w okręgu gliwickim. Poprzednio polityk startował z jedynką.
Miejsce
numer jeden w okręgu gliwickim przypadło rzecznikowi partii Tomaszowi
Kalicie. On sam tłumaczy, że taką decyzje podjęły struktury regionalne.
Tomasz Kalita przekonuje też, że Wacław Martyniuk już kilka miesięcy
temu ogłosił decyzję o niekandydowaniu do Sejmu. Tymczasem rzecznikowi
SLD rekomendowano start z okręgu bielskiego. Zarząd śląskiego SLD
zdecydował jednak, że będą to Gliwice.
Rozczarowany
brakiem Wacława Martyniuka na listach Sojuszu jest eurodeputowany SLD
Wojciech Olejniczak. Były minister rolnictwa przekonuje, że Martyniuk
będzie nie do zastąpienia. Dodaje, że Sojuszowi będzie brakowało tak
doświadczonego polityka. Olejniczak mówił, że Wacław Martyniuk to poseł
doświadczony, zasłużony dla klubu SLD, często reprezentował go na
Konwencie Seniorów i komisjach sejmowych."Był rzucany na najtrudniejsze
odcinki, gdzie zapadały najważniejsze decyzje" - mówi Olejniczak.
Wacław
Martyniuk swoją decyzję tłumaczył niezadowoleniem z obecnej polityki. W
Sejmie jest nieprzerwanie od 1991 roku. Jak mówi IAR, teraz jest
przekonany, że nic więcej dobrego dla Sejmu wyborców i Polski nie zrobi.
Poseł zapewnił, że z racji na bogate doświadczenie sejmowe podjęcie
decyzji zajęło mu wiele czasu. Martyniuk zapowiada, że dalej będzie
członkiem Sojuszu, a w wyborach będzie głosował na SLD.
Najbardziej znaną funkcją partyjną posła Martyniuka był rzecznik dyscypliny klubu. Pełnił ją w latach 1997-2010.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Agnieszka Rucińska/jg/to/dj