Były premier Józef Oleksy uważa, że SLD powinien prowadzić bardziej konsekwentne i otwarte rozmowy z kandydatami na listy wyborcze. Polityk lewicy zrezygnował z kandydowania, gdyż chciał startować z Mazowsza, tymczasem SLD zaoferował mu miejsce na liście w Nowym Sączu. Józef Oleksy powiedział w Salonie Politycznym Trójki, że było to dla niego tym bardziej neizrozumiałe, iż był liderem na Mazowszu. Były premier argumentował, że od wielu lat jest związany z okręgiem siedleckim, dlatego nie mógł przyjąć propozycji kandydowania z odległego regionu nowosądeckiego.
Zdaniem Oleksego, takie traktowanie kandydatów nadweręża wizerunek SLD, gdyż rozczarowani politycy, którzy nie znaleźli miejsca na listach, publicznie krytykują działania władz partii. Były premier uważa, że jego doświadczenie nie zostało w SLD odpowiednio spożytkowane. Zaznaczył jednak, że nie rozważa wyjścia z Sojuszu i jest gotów nadal wspierać tę partię.
Józef Oleksy przypuszcza, że nadchodząca kadencja Sejmu może być krótsza, gdyż nowy rząd nie poradzi sobie z problemami, wobec których stoi teraz Polska i konieczne będą wcześniejsze wybory.
Trójka/IAR/dw