Posłowie akceptują zmiany w Kodeksie karnym wykonawczym, których celem jest usprawnienie postępowania i uproszczenie procedur przy zachowaniu praw obywatelskich. „Zmiany w Kodeksie
to nie zwykły makijaż, ale też nie operacja plastyczna. To jest swoisty face lifting” - mówił sprawozdawca Komisji Nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach, prof. Marian Filar.
W Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu zmian w Kodeksie karnym wykonawczym.
Celem zmian jest
usprawnienie procedur sądowych, zmniejszenie kosztów postępowań, skrócenie czasu ich trwania, a także zwiększenie efektywności oddziaływania kar. Podstawowa zmiana dotyczy zniesienia zaskarżalności wszystkich postanowień w postępowaniu wykonawczym i wprowadzenie możliwości zaskarżania orzeczeń najbardziej istotnych dla skazanego takich jak pozbawienie wolności. Projekt wprowadza zasadę, że wykonanie kary nastąpi z chwilą wydania wyroku, a nie – jak to jest dotychczas – z chwilą jego uprawomocnienia. Projekt przyjmuje tez rozwiązanie, że rozpoznawanie spraw przez sąd będzie się dokonywać bez udziału stron. Ma to dotyczyć postanowień w kwestiach incydentalnych lub orzeczeń wydawanych wyłącznie na korzyść skazanego. Zasada o udziale stron w posiedzeniach sądu zostanie zachowana do spraw najważniejszych. Projekt znosi
obowiązek uzyskiwania pozwolenia na widzenie skazanych. Daje skazanemu prawo do swobodnej korespondencji z urzędami. Rezygnuje z odraczania kary grzywny lub rozłożenia jej na raty. Projekt, poprzez doprecyzowanie przepisów,
zapewnia rzecznikowi praw obywatelskich i prokuratorowi nieograniczone kontakty z tymczasowo aresztowanymi przebywającymi w aresztach śledczych i zakładach karnych.
Projekt skierowano do bloku głosowań.
IAR/Danuta Zaczek/Radio Parlament