Były naciski,
ale Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro nie powinni stanąć przed
Trybunałem Stanu – takie wnioski końcowe zawiera raport Komisji Śledczej
ds. nacisków, który w środę /31.08/ przyjęła Komisja. Za przyjęciem raportu
opowiedziała się 5-ciu członków Komisji z PO, PSL i SLD. Przeciw było dwoje
członków Komisji z PiS.
Wcześniej
Komisja przegłosowała 50 poprawek do nowego projektu raportu końcowego,
który został przyjęty na poprzednim posiedzeniu (po przyjęciu poprawek
Krzysztofa Brejzy i Agnieszki Hanajczyk z PO). Komisja odrzuciła wszystkie
poprawki posłów PiS oraz przewodniczącego Andrzeja Czumy. Przyjęła 4 z 5
poprawek Janusza Krasonia z SLD i wszystkie trzy poprawki
Stanisława Witaszczyka z PSL.
Po przegłosowaniu poprawek przewodniczący Komisji dał posłom czas na ich skomentowanie.
„To co państwo zrobili, to jest wielka kompromitacja państwa
formacji politycznej” – mówił Arkadiusz Mularczyk.
Zdaniem Krzysztofa Brejzy, PiS manipulowało służbami specjalnymi.
Agnieszka Hanajczyk z PO, współautorka poprawki, która
diametralnie zmieniła projekt raportu przygotowanego przez Andrzeja Czumę
mówiła , że brak apolityczności prokuratorów
stanowi zagrożenie dla demokracji w naszym kraju.
Na te słowa ostro zareagowała Marzena Wróbel z PiS.
Przewodniczący Komisji Andrzej Czuma uważa, że członkowie
Komisji nie zrozumieli celu do którego Komisja Śledcza została powołana Jego
zdaniem Komisja nie została powołana do podsumowania
rządów Jarosława Kaczyńskiego.
Janusz Krasoń z SLD zaapelował do posła Mularczyka, by podpisał się pod wnioskiem do o ujawnienie materiałów zgromadzonych przez komisję.
IAR/Danuta Zaczek/Radio Parlament