Rzecznik klubu parlamentarnego Ruch Palikota uważa, że proponowany przez PiS Marsz Niepodległości i Solidarności jest działaniem wbrew polskiej racji stanu. Prawo i Sprawiedliwość proponuje, by zorganizować go 13 grudnia - w 30. rocznicę wybuchu stanu wojennego.
Andrzej Rozenek uważa, że marsz jest niepoważnym pomysłem. W jego opinii, Jarosław Kaczyński licytuje się na radykalizm z Solidarną Polską. Zdaniem Rozenka, prezes PiS prezentuje się jako skrajny nacjonalista, któremu nie pasuje Unia Europejska. Polityk Ruchu Palikota uważa, że to propozycja marszu jest nieprzyjemna i przykra, wbrew polskiej racji stanu.
Poseł Rozenek uważa, że również data marszu jest niedobra do "wypuszczania chuliganów na miasto". Polityk Ruchu Palikota bronił decyzji generała Jaruzelskiego o wprowadzeniu stanu wojennego. W jego opinii, gdyby do tego nie doszło, Polska byłaby blisko wojny domowej. Rozenek mówił, że mimo stanu wojennego Polsce udało się wyjść z kryzysu i to w dużej mierze zasługa generała Jaruzelskiego. Polityk Ruchu Palikota mówił, że to generał Jaruzelski doprowadził do okrągłego stołu.
Marsz Niepodległości i Solidarności ma być wyrazem sprzeciwu wobec wystąpienia Radosława Sikorskiego w Berlinie. W poniedziałek minister spraw zagranicznych mówił tam między innymi o konieczności głębszej integracji Wspólnoty w obliczu kryzysu. Proponował też między innymi większą federalizację kosztem rządów państw narodowych.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/PR1/to/dyd