Gdańska Prokuratura Apelacyjna zdecydowała o ekshumacji
zwłok Krzysztofa Olewnika - poinformował we wtorek PAP zastępca szefa
tej prokuratury Zbigniew Niemczyk.
Jak powiedział
Niemczyk, wniosek o przeprowadzenie ekshumacji złożyła rodzina
Olewników, po zapoznaniu się z dowodami zgromadzonymi przez Prokuraturę
Apelacyjną. Niemczyk dodał, że wniosek został uwzględniony.
"Nie
oznacza to jednoznacznego kwestionowania tożsamości zwłok na obecnym
etapie śledztwa, ale z uwagi na ujawnione nieprawidłowości w procedurze
identyfikacji zwłok, należy przeprowadzić ekshumację oraz ponowić
badania genetyczne" - powiedział Niemczyk, dodając, że w tej chwili nie
może ujawnić więcej szczegółów dotyczących sprawy.
W rozmowie
z TVP Info rodzina zamordowanego potwierdziła te
informacje. Siostra Krzysztofa Danuta Olewnik-Cieplińska dodała,
żę celem wniosku o ekshumację jest weryfikacja wczesniejszych badań
DNA.
Według niej, wniosek dotyczy pobrania nowych próbek i
porównanie ich m.in. z wynikami badań DNA, na podstawie których
ustalono tożsamość Krzysztofa Olewnika po znalezieniu jego zwłok w 2006
r.
"Pobrane wtedy próbki różnią się między sobą. Chodzi o
to, by zrobić to badanie ponownie, skrupulatnie i dokładnie" -
powiedziała PAP Cieplińska-Olewnik.
Przewodniczący komisji
śledczej badającej okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika, Marek
Biernacki uważa, że ekshumacja ciała Krzysztofa Olewnika jest niezbędna
do prowadzenia dlaszego śledztwa.
Jak dodaje Biernacki, jest to kolejna zaskakująca wiadomość dotycząca sprawy Krzysztofa Olewnika:
Szef komisji śledczej zaznacza, że nie tylko prokuratura, ale i rodzina Olewników uwierzyła oprawcom Krzsztofa Olewnika:
W
tej chwili w ministerstwie sprawidliwości trwa spotkanie minstra
Krzysztofa Kwiatkowskiego z szefem gdanskiej prokuratory w sprawie
ekshumacji ciała Olewnika.
Do porwania 27-letniego
Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 r.
Wkrótce potem sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali
się z rodziną uprowadzonego. W lipcu 2003 roku okup w wysokości 300
tys. euro przekazano porywaczom. Porwany nie został jednak uwolniony.
Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców
pieniędzy został zamordowany.
mch, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), PAP, TVP INFO