Zdaniem posła PiS Zbigniewa Wassermanna działania
przewodniczącego komisji hazardowej Mirosława Sekuły prowadzą do tego,
by niczego nie wyjaśnić. PiS złożyło wniosek o odwołanie Sekuły z
funkcji szefa komisji.
Zdaniem Zbigniewa Wassermanna, komisja i scenariusz jej prac
skonstruowano tak, by niczego nie mogła ona efektywnie wyjaśnić. Jak
zaznacza poseł PiS, Mirosław Sekuła ma w komisji monopol na władzę. Jako
jeden z dwóch członków prezydium komisji (obok posła Bartosza
Arłukowicza) Sekuła dysponuje bowiem – jak to ujął Wassermann – „złotym
głosem”.
Poseł PiS w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską w Programie I Polskiego
Radia bardzo krytycznie odnosi się też do organizacji prac komisji.
Nazywa „szaleństwem” wielogodzinne przesłuchania świadków. - Skandalem
jest wyznaczanie takiego harmonogramu prac, który uniemożliwiał
zapoznanie się z materiałami, uniemożliwiał normalne funkcjonowanie. Kto
wytrzyma takie tempo, żeby codziennie słuchać po kilkanaście godzin od
godzin przedpołudniowych, dziewiątej, dziesiątej do godziny dwudziestej
trzeciej albo jeszcze dłużej? – pyta poseł.
Zdaniem Wassermanna komisja Sekuły działa na odwrót niż każda inna
działająca komisja. Poseł wskazuje na brak dostępu członków komisji do
materiałów, na podstawie których można stworzyć listę świadków i dopiero
wtedy przystąpić do prac.