Premier leci do Smoleńska. "Czuję mocny ból"
migracja
migrator migrator
10.04.2010
"Czuję wyjątkowo mocny ból. Trzeba jednak podjąć działania" – mówił
szef polskiego rządu. Donald Tusk jeszcze dzisiaj uda się na miejsce
katastrofy koło Smoleńska. Niewykluczone, że po powrocie zwoła kolejne
nadzwyczajne posiedzenie rządu.
Rząd na specjalnym
posiedzeniu Rady Ministrów zarządził na 12. w
południe w niedzielę dwie minuty ciszy. Podobnie uczczony będzie dzień
uroczystości pogrzebowych.
W katastrofie samolotu pod Smoleńskiem
zginęli posłowie, parlamentarzyści, dowódcy sił zbrojnych,
wicemarszałkowie, liderzy partii. Ogłoszono tygodniową żałobę.
"To
także dla mnie osobista tragedia, ale nic nie zwalnia nas z
obowiązków. Państwo musi funkcjonować" – mówił premier łamiącym się,
sztywnym głosem. "Takiego dramatu współczesny świat nie widział.
Zginęli dla wielu z nas znajomi, przyjaciele" - mówił premier
Szef
rządu złożył kondolencje rodzinie tragicznie zmarłego prezydenta
Kaczyńskiego, rodzinom wszystkich tych, którzy tam zginęli.
Przekazał,
że pierwsi zadzwonili z kondolencjami premier Rosji Władimir Putin i
prezydent Dmitrij Miedwiediew, nadal z całego świata płyną kondolencje.
ag