Policja na swojej stronie internetowej poinformowała, że nie było
włamań do mieszkań śp. Aleksandra Szczygły, Janusza Kurtyki i Zbigniewa
Wassermanna.
O tym, że takie włamania mogły mieć miejsce napisała w felietonie
prof. Jadwiga Staniszkis. Z mieszkań miały zostać skradzione laptopy.
Ustalenia przeprowadzane przez policjantów na terenie województw:
pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego i małopolskiego nie
potwierdziły informacji jakoby 4 godziny po tragedii pod Smoleńskiem
były włamania do mieszkań i domów tych osób. Informacje z tzw. „drugiej
ręki” – na które powołano się w felietonie, nie mają potwierdzenia w
faktach – poinformowała policja.
Na czwartkowej konferencji prasowej, odnosząc się do pogłosek o
włamaniach do mieszkań ofiar katastrofy krótko po niej, płk. Krzysztof
Parulsk, szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej, powiedział, że "może być
taka sytuacja, że ABW - chcąc szybko pozyskać materiał porównawczy DNA
do badań w celu identyfikacji zwłok - wchodziła do mieszkań, które nie
mogły być udostępniane". "Myślę, że ABW działała w granicach prawa" -
dodał szef NPW.
rk, policja.pl