Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt nowelizacji ustawy o
CBA, który m.in. doprecyzowuje definicję korupcji w ramach działalności
gospodarczej oraz wprowadza przepisy, regulujące zakres i warunki
gromadzenia przez Biuro danych osobowych.
Projekt jest odpowiedzią na decyzję Trybunału Konstytucyjnego,
który w czerwcu 2009 r. zakwestionował cześć zapisów ustawy o CBA.
Orzekł m.in., że definicja korupcji użyta w ustawie jest zbyt szeroka i
nie sprzyja odróżnieniu zachowań korupcyjnych od innych przypadków
przyjmowania nienależnych korzyści, które na przykład nie wiążą się z
wykonywaną przez daną osobę funkcji publicznej czy obowiązków
służbowych.
Zakwestionował też przepisy, dotyczące gromadzenia przez Biuro
danych wrażliwych. Według TK, były one "zbyt szerokie" i nadmiernie
ingerowały w sferę prywatności.
Nowelizacja wprowadza więc nową definicję korupcji. Jest nią:
"obiecywanie, proponowanie, wręczanie, żądanie lub przyjmowanie
nienależnej korzyści majątkowej lub osobistej, dla siebie lub innej
osoby, a także przyjmowanie propozycji lub obietnicy takich korzyści za
działanie lub zaniechanie działania w wykonywaniu funkcji publicznej".
Precyzuje też, że w przypadku działalności gospodarczej o korupcji można
mówić jeśli dotyczy ona działań związanych z "udziałem lub
wykorzystaniem mienia państwowego lub komunalnego".
Definicja korupcji zawarta w ustawie o CBA nie zawiera takiego
rozróżnienia, co - według TK - powoduje, że w zainteresowaniu Biura może
znaleźć się każdy przedsiębiorca działający w sektorze prywatnym.
Zgodnie z ustawową definicją, nie musi on przy tym pełnić żadnych
funkcji publicznych ani też dysponować środkami publicznymi. To - jak
uzasadniali sędziowie - zaciera granicę między zachowaniami korupcyjnymi
a korzystaniem ze swobody umów i wolności gospodarczej.
Projekt precyzuje też, że CBA może zbierać dane wrażliwe - dot.
m.in. poglądów politycznych, religijnych, pochodzenia rasowego,
etnicznego, orientacji seksualnej, przynależności partyjnej czy
związkowej - pod warunkiem, że jest to niezbędne w celu wykrycia
przestępstw. Na ich zbieranie konieczna będzie zgoda sądu.
Nowelizacja przewiduje też sytuacje niecierpiące zwłoki, w których
"z powodu ryzyka utraty informacji", szef Biura może zarządzić zbieranie
takich danych. Równocześnie będzie musiał jednak wystąpić do sądu z
wnioskiem o wydanie postanowienia w tej sprawie. Jeśli CBA nie dostanie
zgody, musi wstrzymać gromadzenie informacji i "niezwłocznie,
protokolarnie, komisyjnie" je zniszczyć.
Zgodnie z regulacją, tego typu informacje dot. osób podejrzanych o
popełnienie przestępstwa, które nie zostały skazane, mają być po
uprawomocnieniu się orzeczenia o niewinności niezwłocznie zniszczone.
Funkcjonariusze CBA - w myśl projektu - przed przeprowadzeniem
przeszukania będą musieli informować osobę, którą one dotyczy, o celu
swoich działań i wezwać ją do okazania wskazanych przedmiotów.
Wprowadzono także wymogi formalne, dotyczące m.in. protokołu oględzin, a
także zapis, zgodnie z którym zgromadzone w ten sposób informacje mają
klauzulę "zastrzeżone". Biuro - zgodnie z projektem - będzie też
zobowiązane do "niezwłocznego i protokolarnego zniszczenia danych
zbędnych".
rr, PAP