Waldemar Pawlak powiedział, że zbliżenie między Platformą
Obywatelską a Sojuszem Lewicy Demokratycznej może się źle skończyć dla
obu partii.
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, który przebywa w Zabrzu,
uznał jednak za spekulacje pogłoski o utworzeniu nowej koalicji PO-SLD.
Opinie taką wyraził poseł PO Janusz Poalikot. W wywiadzie dla TOK
FM nie wykluczył, że to Platforma Obywatelska, po zwycięstwa Bronisława
Komorowskiego będzie chciała stworzyć wspólnie z Sojuszem Lewicy
Demokratyczniej kolejny rząd w 2011 r.
Palikot uznał, z kolei, że jeśli w wyborach prezydenckich zwycięży
Jarosław Kaczyński to powstanie koalicja z udziałem PSL i SLD ze
wsparciem PiS. (Jarosław Kaczyński) "od razu zaproponuje Waldemarowi
Pawlakowi, żeby po raz trzeci został premierem i jestem pewien, że
Pawlak to przyjmie (...) a lider SLD, Grzegorz Napieralski może zostać
wicepremierem lub marszałkiem Sejmu, a dla polityków lewicy czekać
będzie kilka miejsc w nowym rządzie" - mówił Palikot w tym samym
wywiadzie.
Nawiązując do tych wypowiedzi Waldemar Pawlak podkreślił, że o
przyszłych koalicjach zdecydują wyborcy.
Kandydat PSL na prezydenta wyraził opinię, że wybory prezydenckie
tracą na znaczeniu, gdyż wiele ważnych stanowisk jest obsadzanych
jeszcze przed wyborami. Skomentował w ten sposób powołanie wczoraj przed
Sejm prezesa Narodowego Banku Polskiego i Rzecznika Praw
Obywatelskich. "jeszcze parę dni i prezydent w ogóle nie będzie miał nic
do roboty", bo wszystkie sprawy zostaną tymczasowo rozstrzygnięte na
następne pięć lat. Na razie idzie to właśnie taką drogą" - ocenił
Pawlak.
Prezes PSL przypomniał przy tym, opublikowaną kilka dni po tragedii
pod Smoleńskiem, ekspertyzę konstytucjonalisty prof. Piotra Winczorka, w
której napisał on, że tymczasowo wykonujący obowiązki prezydenta
powinien powstrzymać się od działań wykraczających poza charakter
"tymczasowy".
mch, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), TOK FM