Sejmowa komisja śledcza badająca tak zwaną aferę hazardową odrzuciła wniosek o konfrontację premiera Donalda Tuska z byłym szefem CBA Mariuszem Kamińskim.
"Za" była jedynie autorka wniosku, posłanka PiS Beata Kempa.
W kwietniu, głosami PO i PSL taki wniosek również został odrzucony.
Komisja odrzuciła też inny wniosek Beaty Kempy o konfrontację między urzędnikami resortu sportu: dyrektor generalną resortu Moniką Rolnik z dyrektorem departamentu prawno-kontrolnego Rafałem Wosikiem.
Sejmowi śledczy przez 3 godziny dyskutowali także nad sprawozdaniem z prac komisji przygotowanym przez Mirosława Sekułę. Opozycja twierdzi, że jest za wcześnie na taki dokument.
Wiceprzewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz z Lewicy przekonuje, że nie można przygotowywać raportu z zeznania świadków, które do dziś nie zostały podpisane. Mirosław Sekuła zapewnia, że w tej kwestii dopełnił wszystkich formalności, a czekanie na podpisanie protokołów to wyszukiwanie przez opozycję kruczków prawnych. Przewodniczący komisji hazardowej przekonuje, że projekt raportu został przygotowany wcześniej dlatego, by teraz każdy ze śledczych mógł zgłosić swoje poprawki.
Z kolei Beata Kempa z Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że tak naprawdę cały raport przygotowany przez polityka PO trzeba byłoby zmienić, ale nie wykluczyła, że będzie zgłaszała swoje poprawki. Dziś zmiany do sprawozdania zgłosili jedynie posłowie Platformy Obywatelskiej.
Kolejne posiedzenie komisji hazardowej - w najbliższy piątek.
Sejm dał czas śledczym na przygotowanie ostatecznego raportu do 30 września.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Tomasz Majka/jg/dabr
Informacyjna Agencja Radiowa