Przewodniczący sejmowej komisji hazardowej nie zgodził się na wydłużenie terminu wygłoszenia zdań odrębnych do raportu ponieważ spieszy się na urlop. Mirosław Sekuła z PO poinformował posłów, którzy nie zgadzają się z treścią przyjętego przez komisję raportu końcowego, że mają 24 godziny na przygotowanie zdania odrębnego.
Na dzisiejszym posiedzeniu komisja przyjęła raport autorstwa przewodniczącego za przyjęciem głosowało 4 posłów, a 3 było przeciwko jego przyjęciu. Głosowanie zakończyło pracę komisji.
Posłowie opozycji nalegali by przewodniczący dał więcej czasu na przygotowanie zdań odrębnych, ale Mirosław Sekuła nie zmienił swojego zdania ponieważ wybiera się na urlop. Jak wyjaśnił po tylu miesiącach pracy jest to argument. Mirosław Sekuła zaznaczył, że na wygłoszenie zdania odrębnego jest wyznaczona jedna doba a prace trwały wiele miesięcy zaś członkowie komisji deklarują, że maja przygotowane swoje wersje sprawozdania to nic nie stoi na przeszkodzie, by w dobę ich nie złożyli.
Poseł Bartosz Arłukowicz z SLD był zbulwersowany takim stanowiskiem przewodniczącego, które w jego opinii pokazuje miałkość Mirosława Sekuły jako polityka oraz jak bardzo jest uległy i jak bardzo mało interesuje go państwo. Zdaniem posła SLD, ta decyzja dyskwalifikuje Sekułę z polityki.
Równie zdumiona była posłanka Beata Kempa z PiS. Jej zdaniem jest to bezczelność, z którą jeszcze w polskiej polityce się nie zetknęła. Posłanka PiS uważa, że opozycja jest w etapie walki o swoje prawa podobnie jak przed 1989 rokiem.
Poseł Andrzej Dera z PiS decyzja Mirosława Sekuła jest próba zamknięcia ust opozycji a jego chęć wyjechania na urlop jest skandaliczna.
Posłowie opozycji podkreślają, że 24 godziny na przygotowanie zdań odrębnych to zdecydowanie za mało czasu ale zapewniają, że zrobią wszystko by ich raporty był na zdecydowanie wyższym poziomie niż ten przedstawiony prze przewodniczącego Sekułę.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)