Przed Komisją Śledczą ds. nacisków zeznawał Sylwester
Latkowski, dziennikarz, reżyser, dokumentalista.
Służby specjalne są apolityczne, niezależne od władzy i
rządzących. Funkcjonariusze mają tendencje do działania poza wiedzą decydentów
politycznych. Są państwem w państwie i zawsze chcą się przypodobać rządzącym. Robią
coś na własny rachunek, a politycy muszą się za nich tłumaczyć. Uważam, że ABW
nadal działa w podobny sposób – mówił Sylwester Latkowski. Latkowski uważa, że
działania służb w tamtym okresie nie miały akceptacji Zbigniewa Ziobry. Jednak
na pytanie czy Ziobro sterował ręcznie działaniem służb, odpowiedział, że „przy
śmierci B.Blidy natrafiliśmy na dziwne zachowania ministra sprawiedliwości,
które uważam, że nie powinny mieć miejsca”.
Zdaniem Sylwestra Latkowskiego operacje „Cele” nie powinna
być prowadzona. „Uważam, że Ziobro i Kaczmarek zrobili wszystko, by być krytymi
w papierach”- mówił. Latkowski powiedział też, że Zbigniew Ziobro i Janusz
Kaczmarek użyli aparatu państwa do
ochrony samych siebie. „Chodziło tylko o prywatne obawy tych dwóch osób”.
Zeznający 11 stycznia 2011 r. przed Komisją Śledczą ds. nacisków
Robert Zieliński również zeznał, że sprawa
„Cele” dotyczyła zagrożenia bezpieczeństwa Ziobry i Kaczmarka. Jego zdaniem byłego
ministra sprawiedliwości miano skompromitować w mediach. Z kolei zeznający
wczoraj Witold Gadowski powiedział, że chodziło o informacje dotyczące zamachu
na życie Zbigniewa Ziobry. Mówił, że pozyskał ją z dwóch niezależnych źródeł. W jego ocenie na podstawie tych właśnie informacji
została rozpoczęta akcja „Cele”.
Byłem zastraszany. Celem było ujawnienie moich źródeł
informacji. Wpływano na dziennikarzy, skłócano ich poprzez dostarczanie
informacji, które ich kompromitowały. Np. , że współdziałają ze służbami.
Dostarczono mi dokumenty kompromitujące innego dziennikarza – mówił Latkowski. Latkowski
zeznał, że pierwszy raz pozyskał informację o inwigilacji w czasie realizacji programu
„Konfrontacja” w TNP, który następnie, w czasie rządów PiS zdjęto z anteny. Wiem, że zbierano moje bilingi, bo
zostałem wezwany na przesłuchanie w sprawie tzw. afery przeciekowej. Były
konkretne zdarzenia, że ludzie z którymi rozmawiałem( informatorzy – przyp.
red. )byli wzywani. Jedna z tych osób została zastraszona i odmówiła współpracy
ze mną. Latkowski poinformował, że w tej sprawie zwrócił się do Marka Biernackiego,
szefa Komisji ds. służb specjalnych, bo utrudniało mu to prace przy
robieniu filmu o Marku Papale. W tamtych latach Latkowski pracował również nad
sprawą ekstradycji Edwarda Mazura oraz sprawą śmierci Barbary Blidy.
Zdaniem Latkowskiego w latach 2005 – 2007 szukano haków na
ówczesną opozycję. W tym kontekście wymienił nazwiska Grzegorza Schetyny, jego
żony oraz Marka Biernackiego (obaj z PO).
O wielu sprawach nie chciał mówić, uważając, że doprowadzi
to zidentyfikowania źródeł jego informacji. Z tego powodu Robert Węgrzyn złożył
wniosek o przesłuchanie świadka w trybie niejawnym.
/IAR/Danuta Zaczek