W wielu sprawach, a na pewno w sprawie katastrofy smoleńskiej zbiera się poważny materiał dowodowy, który może spowodować postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu - mówił Adam Hofman (PiS) w "Salonie Politycznym" Trójki.
Niestety w dzisiejszej konstrukcji Trybunału Stanu taki wniosek by przepadł, więc z racjonalności politycznej wynika, że w obecnym składzie Trybunału nie ma sensu tego robić - podkreślił Adam Hofman.
Na postawienie przed Trybunałem Stanu zasługują także inni ministrowie obecnego rządu. Grozi to Aleksandrowi Gradowi, jeśli dopuści do zakupu Lotosu przez Rosjan.
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że jego partia przygotowała projekt zmiany konstytucji. - Jest to projekt demokratyczny, który rozstrzyga to, co w Polsce jest problemem, czyli spór między prezydentem a premierem, i który na nowo definiuje polski wymiar sprawiedliwości - wyjaśnił w "Salonie politycznym" Trójki.
Polityk podkreślił, że sytuacja w polskim parlamencie jest trudna i jego partia nie posiada wystarczającej liczby głosów do zmiany konstytucji. Zapowiedział, że PiS z pewnością nie zawrze po wyborach koalicji z SLD, a nawet gdyby udało się stworzyć samodzielny rząd "z obecnym prezydentem i w ramach obecnej konstytucji, rządzić będzie niezmiernie trudno".
- Uznajemy Bronisława Komorowskiego za człowieka, który źle wypełnia obowiązki prezydenta, ale uznajemy wybór Polaków, nie mamy wyjścia - powiedział Adam Hofman. Jego zdaniem prezydent Bronisław Komorowski został wybrany "przez niewiedzę" Polaków. - Demokracja to system, w którym dobrze poinformowania obywatele wybierają najlepiej jak mogą, skoro pierwsze nie zachodzi, to drugie zajść nie może - wyjaśnił i dodał, że nie wszystko o Bronisławie Komorowskim było przed wyborami wiadomo.
(asz)