Leszek Miller nowym szefem klubu
parlamentarnego SLD.
Klub SLD wybrał Leszka Millera na swego przewodniczącego. Za jego
kandydaturą głosowało 14 członków klubu. Kandydujący na to stanowisko Ryszard
Kalisz otrzymał poparcie 11 osób.
Nowo wybrany szef sejmowego klubu
SLD Leszek Miller zaproponował, by jego konkurent do tego stanowiska - Ryszard
Kalisz został jego zastępcą. Na wspólnej konferencji prasowej, w której
uczestniczył też szef Sojuszu - Grzegorz Napieralski, Kalisz zadeklarował swoją
zgodę na tę propozycje.
Leszek Miller
ocenił, że jego formacja polityczna jest w kłopotach i zapowiedział, że będzie
starał się wzmocnić pozycję SLD. Powiedział, że posłowie Sojuszu będą stanowili
twardą, ale merytoryczną opozycję. Stwierdził, że SLD będzie
"twórczo" popierać rozwiązania rządowe, zgodne z programem partii.
Ryszard Kalisz
pogratulował Millerowi zwycięstwa. Zaznaczył, że choć klub SLD liczy tylko 27
posłów, to ma znaczący potencjał intelektualny i będzie odgrywał ważną rolę w
parlamencie jak i w całym życiu publicznym. Ryszard Kalisz przekonywał, że w
Sojuszu nie ma "wewnętrznej opozycji".
Szef SLD
Grzegorz Napieralski zapewnił o poparciu dla nowego szefa klubu. Wyraził
przekonanie, że nowe władze klubu będą gwarantować jego dobre działanie.
Komentatorzy polityczni raczej chłodno przyjęli wybór Leszka Millera na
stanowisko szefa klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Janusz Rolicki
nazywa wybór Leszka Millera na szefa klubu SLD "zupełnym bankructwem"
tej partii. W rozmowie z IAR publicysta ocenił, że to Leszek Miller doprowadził
do porażki Sojuszu w 2005 roku.
Zdaniem
Rolickiego, były premier jako szef SLD budował wtedy partię wodzowską,
centralizując organizację wcześniej składającą się z wielu podmiotów.
"Zemściło się to ogromną klęską Sojuszu i utratą zaufania do SLD" -
powiedział Rolicki. Dodał, że po tej porażce Miller działał poza SLD, co nie
dodaje mu wiarygodności.
Politolog
Wojciech Jabłoński prognozuje, że Leszek Miller jako nowy szef klubu SLD będzie
"grabarzem" Sojuszu. W rozmowie z IAR Jabłoński zauważa, że SLD,
wybierając Millera, pokazuje, że nie wychowało sobie nowych pokoleń polityków.
Wojciech
Jabłoński ocenia, że Leszek Miller będzie sprawnym szefem klubu, a jego
konkurent do stanowiska Ryszard Kalisz będzie czekał na polityczne propozycje z
innych klubów - jednak jest to zdaniem Jabłońskiego kwestia 2-3 lat. Politolog
uważa, że szansę na władzę w SLD, ale dopiero w przyszłości, ma jego były szef
Wojciech Olejniczak.
Doktor Anna Materska-Sosnowska uważa, że
Leszek Miller może sprawnie pokierować klubem SLD. Zdaniem politolog, jego
wybór oznacza chęć powrotu do czasów świetności Sojuszu. Anna Materska-Sosnowska
podkreśla, że Leszek Miller zjadł zęby na polityce, jest dobrym organizatorem i
nie boi się ciężkiej pracy.
Leszek Miller
ma 65 lat, był premierem w latach 2001-2005, wcześniej w latach 90. pełnił
funkcje ministerialne. W czasach PRL był między innymi członkiem Biura
Politycznego Komitetu Centralnego PZPR.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/zb