Johnny z Seattle Przyszły geniusz gitary zaczynał skromnie – od gry na znalezionym na śmietniku ukulele z zaledwie jedną struną. Przez pierwszych kilka lat życia nosił imię Johnny, a w rock and rollu i bluesie zakochał się jako nastolatek. Zanim jednak na dobre rozpoczął podbój muzycznej sceny, musiał karnie odsłużyć rok w wojsku.
Doświadczenie sławy Wspinaczkę po szczeblach kariery rozpoczął od grania w obskurnych klubach Nashville, skąd przeniósł się do Nowego Jorku. Po kilku latach terminowania w roli muzyka akompaniującego bardziej znanym artystom wyemigrował do Londynu, gdzie jego talent w końcu eksplodował. Pomógł w tym powołany do życia tercet Jimi Hendrix Experience, z którym gitarzysta nagrał trzy albumy i dał oszałamiający koncert na Monterrey Pop Festival.
Cygańskie życie Rockowy styl życia i uwarunkowania epoki sprawiły, że Jimi coraz chętniej sięgał po alkohol i narkotyki. Jego oryginalny zespół nie przetrwał długo, ale nawet w otoczeniu zwołanych naprędce muzyków zagrał na festiwalu Woodstock koncert, który przeszedł do historii muzyki. Nowymi wehikułami dla jego śmiałych artystycznych wizji miały stać się grupa Band of Gypsys i specjalnie dla niego wybudowane studio nagrań Electric Lady.